normalnie nie odpala się…procesor albo płyta siadła…wentylator na procku chodzi…i tyle…nic wiecej nie startuje…nawet po wyjęciu ramu nie wydaje sygnału…
spoko wszystko ładnie ale raczej mi to nic nie da…bo jak wspomniałem dane, które potrzebuję są na padnientym komputerze…
Podpinasz dysk ze starego komputera do nowego. W miejsce dysku “fabrycznego” w nowym komputerze. Jako jedyny dysk. Startujesz windowsa w trybie awaryjnym, żeby coś się nie skopało w sterownikach. Logujesz na swoje konto. Programikiem zgrywasz profil ie. Bakap wrzucasz na pendrajwa… i masz.
no raczej tak zresztą nie wiem bo to u emerytki…i z tego co mi powiedziała to wieczorem normalnie wylaczyla a rano juz nic sie nie działo…pojechałem zobaczyć na własne oczy…i faktycznie lipa i tyle…