Jak uczyć się szybciej i skuteczniej?

fizy się nigdy nie uczyłem(miałem na koniec mocną 4, każdy sprawdzian to książka na kolana lub na stolik i jazda :stuck_out_tongue: )

Mój najgorszy przeciwnik to biologia … jak mam się czegoś uczyć z tego przedmiotu to mnie szlag trafia krew zalewa ;/

Próbował ktoś tą sesje? Ocb dokładnie?

Ja nienawidzę matematyki :wink: , Muzyki i WOS’u resztę wielbię 8) Jak co to zapraszam na korepetycje ;>

aa no i angielskiego nie trawię :confused:

Ja lubie - mam 4 :slight_smile: może nie lubie ale trawie.

My tego nie mamy. I jeszcze informatyki nie będziemy mieć w tym roku, nice :slight_smile:

a ja poproszę o korki z fizy i chemii :Pi z matmy zresztą tez :smiley:

jaką sesje ? :stuck_out_tongue:

co do nauki to prawdziwa zaczyna sie na studiach :mrgreen:

gdy do egzaminu sa mniej niż dwa tygodnie i sie jest w lesie z materiałem :smiley: :smiley:

albo idzie sie na zaliczenie z przedmiotu gdy nie było sie na wykładach :smiley:

mój sposób na nauke jest taki że pare kaw, dobry obiad, i nauka póki niechce sie spać, dodam że kawa po 4 filiżance działa tylko moczopędnie :smiley:

w chwili gdy zaczyna mi sie chcieć spać po prosu odkładam ksiązki i ide spać po co mam sie katować, lepiej mieć wiecej siły :slight_smile: no i najlepiej przyzwyczaić organizm do cyklu snu np 4x1,5h chodzi o to by kłaść sie spać jak sie jest już naprawde zmęczonym i spać tylko wielokrotnośc 1,5h :slight_smile:

Dobrze wiedzieć :lol:

nie ma to jak rady starszego i doświadczonego kolegi :stuck_out_tongue:

Ja nie lubię i nie trawię, a też mam 4 :stuck_out_tongue:

Trzeba sobie jakoś radzić 8)

zgłaszam sie na chemie, fize, biole, niemca :lol:

to będzie kosztować 8) :stuck_out_tongue:

ee… myślałem że promocja :stuck_out_tongue:

Ni ma nic za darmo :smiley:

Generalnie to podobno regularna nauka pomaga, ale nie wiem, nigdy nie próbowałem :slight_smile:

Natomiast w sytuacji kryzysowej: KAWA+ REDBULL i za każdym razem można powoli zwiększać dawkę(np kawa i 2 redbulle).

Jak to działa? Włącza się bullettime…

Tylko nie za dużo na raz bo: albo zamiast spędzić wieczór przy biurku to będziecie mieli party w kiblu, albo dostaniecie kopa (tak to u mnie czasem działa) który uniemożliwi siedzenie w jednym miejscu i będziecie latać po domu jak wariaci. Ale takie zabawy to najlepiej odłożyć na studia, kiedy na prawdę przed egzaminem ma się sytuację podbramkową i naturalnie się nie da.

Rady uniwersalne: wyspać się wcześniej, wywietrzyć pokój, zjeść coś lekkiego, żeby nie myśleć o tym aby “tylko na 5 min” się położyć przed TV i strawić szamanko, wyłączyć kompa, wyłączyć komórkę, wyłączyć TV, wyłączyć radio, wyłączyć całego kompa, nie tylko monitor!, zamknąć drzwi do pokoju żeby nie kusiło co robią nasi współlokatorzy…

Osobiście twierdzę, że jeśli ktoś mówi że uczy się czegoś 2-3 godziny i nic nie rozumie to sie k***a nie uczy! Na dodatek ludzie z gimnazjum! Wyobraźcie sobie, że skupić się trudno dłużej niż na 2 godziny i czytać bełkot (okres napoleoński). Tak więc nie uczcie się po 5 godzin bo i tak nic z tego nie będzie. Robić sesje po 2h i odpoczynek czyli np. odrobić matme albo napisać zad dom na coś innego. Później wróć z powrotem do materiału.

Wg. mnie lepiej umieć czegos mniej a dobrze niż czegoś dużo ale ‘po łebkach’. Chodziłem do klasy bio-chem a zdałem maturę z historii i wiec co nie co wiem na temat nudnej nauki :slight_smile:

teraz cyk na studia, to mi mówili, że do egzaminu minimum miesiąc przed trzeba zacząć wkuwanie książki (!) nie rozdziału ;]

:mrgreen: hehe, co do “metody” to ja się uczyłem wieczorem, koło 21- 22 tak długo aż już widziałem że czytam a nie wiem o czym. Wtedy spać.

elo belo :wink:

trza uważać na lekcji…pużniej 30 min prrzed sprowdzianem nauki (intensywne kucie) i ma się średnią 5,4 :stuck_out_tongue:

Też jestem ciekawy…

…To wiele wyjaśnia. :mrgreen:

Musisz też nieźle podlizywać się nauczycielom, bo bez starania się przez całe półrocze takiej średniej nie osiągniesz…

:smiley: =D> dobre’

No co… :wink: Wszędzie znajdziecie jakiś podtekst :slight_smile:

Dokładnie… :wink: