Mam do was takie pytanie, w jakim programie najlepiej rozpocząć tworzyć grafikę wektorową? Naczytałem się o tym sporo i zaciekawiło mnie to. Tworzę strony internetowe i wiem, że było by mi to pomocne.
Co wy polecacie? Chodzi mi o jakieś strony internetowe z poradnikami, różne programy graficzne do nauki czy nawet książki.
Czekam z niecierpliwością na wszystkie wasze odpowiedzi.
Trzy miesiące temu rozpocząłem zabawę z Illustratorem CS5.Wspaniałe,potężne narzędzie do tworzenia wektorów (i nie tylko) które codziennie zaskakuje mnie czyms nowym.Moim zdaniem jesli tworzysz strony internetowe amatorsko dla siebie to kupowanie podręczników lub opłacanie kursów jest całkowicie zbędne.Na internecie znajdziesz ogrom tutoriali pisanych i video (YouTube) począwszy od podstaw takich jak opis narzędzi z których możesz smiało się uczyć.Znajomosć angielskiego bardzo pomocna jako,że większosć tutoriali pisana jest w tym języku ale w ostatecznosci masz tłumacza google.Warto też zalogować się na jakies dobre forum tematyczne i korzystać z pomocy innych.
Ja pracę z grafiką wektorową zaczynałem w Corel Draw. Po jakimś czasie spróbowałem Illustratora, ale za nic nie potrafiłem się rpzestawić na to narzędzie. Wiem, że ma ogromne możliwości. Ale po prostu nie potrafiłem się połapac w różnicach. Polecam Corela, z tego co słyszałem, Corel Draw i Illustrator to równorzędne narzędzia. Jest tylko jeden problem, oba swoje kosztują
Po pierwsze Corel nawet gradientu dobrze eksportować nie umie, niezależnie od wersji. Chociażby tym, ze od początku Corel pracuje na pochodnych trzeciego stopnia, (chodzi o krzywe)
Co objawia się tym, że:
koło nie jest tam kołem - prosty test, rysujesz koło, kopiujesz, zmieniasz go na krzywe, wyrównujesz je względem siebie, obracasz o 45" - oglądasz krawędzie - ma-sa-kra
to samo z wielokątami z nieparzystą liczbą wierzchołków
inaczej traktuje obiekty zamienione na krzywe, po obrocie, obiekty nie zamienione na krzywe często tracą geometrię (potwierdzone w druku)
nie ma nawet namiastki porządnej edycji tabelek
zero styli znakowych i akapitowych
skaluje wektory przy eksporcie do bitmap (np do tiff) w dół, czyli pomniejsza
często źle importuje eps’y (które sam robi!) o ai, svg nawet nie wspomnę
skaluje eps w porównaniu do plt
eksportując efekty typu gradient, cień, przeźroczystość itd rozpierdziela wszystko bardziej niż to można sobie wyobrazić, na tu uwaga, oddzielne pokolorowane elementy zamiast jednego ciągłego
używanie jakichkolwiek efektów bardziej zaawansowanych niż nałożenie koloru może się skończyć posypaniem się tego w druku lub niezamierzonymi efektami
używanie pantonów możliwe jest tylko po uprzednim ich opisaniu drukarni, chyba, że chce się podziwiać efekty losowe
kalibracja kolorów w nim to zajęcie dla masochistów ze skłonnościami samobójczymi
import z różnymi niestandardowymi paletami kolorów czy profili kolorów zwykle kończy się na robieniu ich od nowa
nawet jak się go dobrze zna, jak np. ja, bo używałem go dość długo dlatego, że również musiałem, można się spodziewać rzeczy niespodziewanych
ma najbardziej zwaloną edycję krzywych w historii informatyki i to nie zależnie czy się spojrzy na ich edycje w programach 2d czy w 3d
ma najgorszą nawigację po obszarze roboczym jaką sobie można wyobrazić
nie można osadzić czcionek w dokumencie Corela
za to wymusza osadzanie bitmap
trace z Corela w porównaniu do obrysowywania w AI jest po prostu śmieszny
Jego śmieszne efekty 3d są na maxa porażkowate, to już Gimp ma lepsze.
Ja znam Corela od wersji 9, ponoć najlepszej. Bawiłem się wszystkimi do X4. Większość wad została, pojawiły się nowe.
Narzędzia do edycji tekstu równie zaawansowane jak w wordpadzie, większość wersji rozpoznaje jedynie podstawowe rodzaje i style fontów, glify, nie, nie będę o glifach nawet wspominać.
Corel jest programem dla pań w biurze które chcą sobie zrobić ulotkę czy plakat, w nowoczesnej agencji reklamowej jest owszem obecny, ale tylko do - wycinania ploterowego i ew do… robienia pieczątek. Jest popularny bo jest duuuużo tańszy od pakietów Adobe i łatwy w obsłudze, umożliwiając tymże paniom szybkie go opanowanie. Niska cena to zachęta dla szkół, które już od początków mieszają ludziom w głowach zachwalając jaki to on super.
A często przytaczany przez obrońców Corela argument, że ktoś kto go używał może coś zrobić szybciej niż w Illustratorze, to tylko dowód na to, że nie zna dobrze obsługi tego drugiego programu.
Najbardziej zabawne jest naśladowanie numerków CS’ów przez Corel Corporation tak jak w tym roku wydali X5 i za jakiś czas SP1 ponoć z aktualizacją formatów importu, ale jakoś od dawna Corel miał problemy z importem natywnych formatów Adobe, co ciekawe AI CS4 czyta dopiero Corela 11:) Ale za to bezbłędnie.
Widzisz, moja nie wiedza wynika z faktu, iż od początku siezdialem w corelu, a po zainstalowaniu illustratora nie umiałem się przestawić, widzę, że muszę się do tego bardziej przyłożyć, bo z Twojej recenzji wynika, że wyjdzie mi to tylko na plus. Dzięki.