Jak zainstalować linuksa żeby był szybki start

O właśnie, czyli UEFI zmienić na Legacy boot, tak?

A boot priority ustawić na “Legacy first” czy “UEFI first” ?

A dlaczego zmieniać? Każdy nowoczesny Linux ma już opcję instalacji w trybie UEFI, sam mam Debiana i Win8, oba w trybie UEFI.

Czyli tylko do instalacji zmienić? Bo chyba przez uefi nie da się zabootować pendriva z instalką

A czym nagrywałeś na pendrivea? Ja zazwyczaj uzywam LiveUSB install lub ostatnio UNetbootIn i instalator ubuntu/debiana/minta i innych nie ma zazwyczaj problemu z uruchomieniem się w trybie uefi.  Nawet lepiej tak instalować, bo jak zainstalujesz w trybie biosu to chyba tak musisz potem uruchamiać.

W ultraiso, te wszystkie unetbootiny czy kreatory instalatorów nigdy mi nie działają…

Użyj po prostu dd:

https://wiki.archlinux.org/index.php/USB_Flash_Installation_Media#In_GNU.2FLinux

Okej, to sobie ogarnę. A co myslicie o instalacji z ubuntu minimal cd a potem tylko “sudo apt-get install --no-install-recommends ubuntu-desktop” ?

Jest sens się w to bawić? Chciałbym go troche odchudzić od razu

Jak chcesz mieć odchudzony system to jest się sens w to bawić - jak najbardziej.

A da się dużo uzyskać w porównaniu do instalacji normalnym instalatorem i usunięciem zbędnych pakietów?

Tak, UEFI zostaw włączone, nie trzeba Legacy Mode włączać, nawet nie powinno się, jeżeli system obsługuje tryb UEFI, a takie dystrybucje jak Ubuntu, Debian, Mint napewno obsługują. Do zgrywania na pendrive polecam UNetBootin, zgrywam nim każdą dystrybucję jaką używam i każda bez problemu działała. Jedynie wyłącz Secure Boot, niektóre ją obsługują a inne nie, więc lepiej wyłączyć.

To nie tyle z UEFI dystrybucje Linuksowe będą miały problem co właśnie z Secure Boot, a to czy z Secure Boot zadziała czy nie zależy od tego czy bootloader posiada podpis cyfrowy. Większość dystrybucji powinna jednak obsługiwać również Secure Boot, deweloperzy jądra Linux udostępnili już prebootloader, który jest podpisany kluczem i można wykorzystać do uruchamiania dystrybucji Linuksowych.

A ja ci polecam elementaryOS, lekki, bez śmieci i od startu dobrze wygląda.

http://fluxboxpl.org/portal/Automatyczny_start_serwera_X

Gentoo lub dla mniej zaawansowanych arch linux + dysk ssd, na moim sprzęcie start trwa 3 sekundy, po 3 sekundach mogę odpalić firefox’a który od razu się uruchamia i mogę z niego korzystać (KDE z dużą ilością widgetów).

Podzielisz się jakimś info jak to osiagnąłeś?

Gentoo wraz z system d nic szególnego więcej, sam fakt że system masz kompilowany dokładnie pod swój komputer daje świetne osiągi.

Arch wystarczy zainstalować nic więcej, system świetny dla mniej zaawansowanych użytkowników.

 

Ludzie przyzwyczaili się do tych komicznych kombajnów pokroju ubuntu gdzie masz setki programów odrazu zainstalowanych - których nigdy nie użyjesz, bez sensu …

W mojej opini ubuntu i pochodne są dla linuksa tym samym czym windows ME dla windowsów … nieporozumieniem …

 

Takie osiągi osiągasz głównie z faktu że masz system który sam zmontowałeś, jeżeli zrobiłeś to umiejętnie to nie masz niczego co ten start by spowalniało. Osobiście widziałem gentoo w raidzie z 22 SSD, startował w 1,04s.

Jak pisałem odradzam ubuntu nie chce rozpoczynać tu distro war, ale lepiej skupić sie na postawieniu czegoś co działa dobrze, szybko i stabilnie nie jak ubuntu.

 

Odradzam gentoo bo to system dla wytrwałych - chcących zrozumieć kompleksowe działanie sytemów gnu/linux, kompilacja KDE trwająca 4h na 16 wątkowym procku może odstraszyć :stuck_out_tongue: (pomijam instalacje gentoo która jest wręcz kosmiczna ^^).

Pokombinuj z archem, standardowy systemd, znacznie przyśpiesza os’a.

Aj tam, aj tam, jak kompilowałem na Gentoo KDE to 4h wydawało mi się sporo, 4h to mało przy kompilacji OpenOffice (u mnie) 14h.

Gentoo ma świetną dokumenatcję, więc instalacja Gentoo wcale nie jest taka straszna :wink:

Instalacja Gentoo jest czasochłonna dlatego wolę Arch, a dzięki ABS i PKGBUILD przekompilowanie czegoś pod swój sprzęt jest banalnie proste, nie nazwał bym Arch dystrybucją “dla mniej zaawansowanych użytkowników” tylko dla tych którzy nie widzą sensu w kompilowaniu każdej drobnostki :D.

Tu nie chodzi o kompilacje, tu chodzi o to że arch ma strasznie dużo skryptów do autokonfiguracji których w gentoo nie ma (standardowo). Dla przykładu w archu fstab generujesz skryptem sed -

 

“genfstab -U -p /mnt | sed ‘s/rw,relatime,data=ordered/defaults,relatime/’ >> /mnt/etc/fstab”

 

podczas gdy na gentoo sam ustawiasz wszystkie parametry ;). Do tego na gentoo sam ustawiasz flagi, masz maskowania itd itp. Różnica umiejętności wymaganych do obsługi gentoo a aracha jest spora dlatego nazwałem archa system dla mniej zaawansowanych :p. Porównując gentoo do ubuntu to jest porównanie umiejętności całkowania (gentoo) do umiejętności wykonania obliczenia 1+1=2 (ubutu), dlatego gentoo jest świetnym systemem dla osób które chcą kompleksowo nauczyć się bardzo dokładnej obłsugi linuksa, podczas gdy ubuntu jest system dla ludzi którzy “chcą mieć linuksa, bo są alternatywni ! - je… microsoft !”. Generalnie używanie dystrybucji ‘user friendly’ jest kłopotliwe bo są za trudne do używania :stuck_out_tongue: Osobiście ostatnio borykam się z piekłem zależności na swoim archu i rozważam zainstalowanie slacka, chociaż jakoś średnio mi leży.

To w takim razie Arch można porównać to umiejętności różniczkowania :P. Oczywiście są pewne ułatwienia, ale to są proste skrypty które pewne rzeczy tylko automatyzują (jak by nie było przed genfstab użytkownik musi z palca i tak wszystkie partycje podmontować), wątpię żeby wśród userów Arch był jakiś który by nie wiedział z czym się ręczną konfigurację fstab je :D. Powiem tak jak by nie było Arch to pewnie bym używał Gentoo :P. Jestem tylko ciekaw jaki problem z zależnościami masz? W Arch w oficjalnym repo nigdy jeszcze nie miałem takich problemów, a pacman to wolę sto razy od całego apt.