Witam! niedługo przyjdzie do mnie laptop i będę musiał zainstalowac system. Aktualnie używam ubuntu i niestety długo się odpala… Teraz chciałbym zaistalować jakiś system tak żeby było tylko to czego potrzebuję, odpalał się bardzo szybko i zarazem ładnie wyglądał (wszystkie XFCE odpadają)
Zastanawiałem się nad debianem/archem z KDE. Wiem że archa można zainstalować tekstowo tak że będzie tylko to co chcę (tzn same podstawowe pakiety kde, bez tych różnych gierek i innych pierdół). Czy można tak samo z debianem?
I co zrobić by przyspieszyć ten start systemu na maxa?
Debiana i chyba Ubuntu też możesz zainstalować od podstaw wybierając pakiety, które chcesz zainstalować. Większa zabawa niż przy podstawowej instalacji, ale masz to co chcesz mieć. KDE chyba nie jest lekkim środowiskiem. Linux MInt z Mate ładuje się dość szybko, nie jest ciężki i jest prosty w obsłudze (podobny w sumie do starego Gnome2).
Wyłączyć kilka zbędnych startowych usług i powinno jako tako działać. Sporo zależy od samego sprzętu. System na pewno będzie szybciej się wczytywać z dysku SSD.
Ogółem musisz szukać dystrybucji, która nie ma za dużo rzeczy na start. Ładny wygląd zazwyczaj wyklucza szybki start, no chyba, że masz SSD, ale z twojego postu wnioskuje, że nie masz. Najlepiej pobierz Debiana netinst, i nie instaluj nic, z wyjątkiem podstawowych narzędzi systemowych, potem reszte potrzebnych rzeczy(jak XServer czy środowisko) zainstaluj ręcznie. Szybki start zapewnia też odpowiednie jądro, to już jest sprawa dla bardziej obeznanych, ale mógłbyś też samodzielnie skompilować jądro, wyrzucając z niego rzeczy, które napewno ci nie są potrzebne. Jak chcesz szybki start, to polecam ci nie wyłączać komputera, tylko go hibernować, lub usypiać. Wtedy po uruchomieniu system dużo szybciej będzie gotowy do pracy. W uśpieniu to zazwyczaj trwa sekunde lub dwie, ale komputer wymaga prądu do podtrzymania pamięci RAM, a z hibernacji powinien wrócić jakieś góra 15 sekund. Powrót z hibernacji zależy od prędkości dysku, jak masz dobry dysk, to komputer szybciej się wybudzi z hibernacji.
Z doświadczenia powiem Ci, że samo KDE będzie uruchamiało się dłużej, niż Ubuntu nawet z Unity, chodzi mi dokładnie o to, że szybciej uruchomi Ci się Ubuntu z Unity czy Gnome, niż Debian z KDE. Gdy w Unity czy Gnome będziesz już miał dostęp do pulpitu, KDE dopiero będzie się ładowało. Jedyny powód, dla którego korzystam z KDE, to wydajne środowisko. Jak chcesz szybkiego startu, to albo nie instaluj KDE, albo rób tak jak ja, usypiaj laptopa, zamiast go wyłączać. Ja mam już baterię, która pełni rolę jedynie UPSa, bo trzyma ledwo 20 minut, a na usypianiu potrafi wytrzymać spokojnie 4 dni. Zasilanie jest potrzebne tylko po to, aby podtrzymać pracę pamięci RAM, w której zapisany jest stan systemu i jest ono minimalne. Obecnie, nie wyobrażam sobie wyłączać laptopa bez potrzeby.
W dzisiejszych czasach, kiedy odrzuci się całą filozofię i mistykę, dystrybucje stają się niemal identyczne. Ich repozytoria mają te same pakiety (co najwyżej w delikatnie odmiennych wersjach), użytkownicy mają do dyspozycji te same (z małymi wyjątkami) środowiska graficzne czasem tylko lekko podrasowane kolorami i tapetami. Ubuntu, Debian, Arch, Fedora i cała reszta - po odpowiedniej konfiguracji każda z tych dystrybucji będzie działała tak samo dobrze. Żadna nie jest z samej definicji szybsza niż reszta.
Każdy system można tak dostosować, aby był szybki, tylko, że jedne można bardzo łatwo okroić i dostosować, a inne trudno. Odpowiedno skrojony i dostosowany Ubuntu może być szybszy niż standardowy Debian i vice versa. Najlepiej jest stawiać instalację minimalną i ręcznie wszystko instalować - da to pewność, że system nie ma żadnych niepotrzebnych spowalniaczy. Można też odpowiednio skompilować kernela, ale jak już mówiłem, to raczej zabawa dla bardziej zaawansowanych.
Wydaje mi się, że w związku z tym że będziesz miał SSD, nie powinieneś się martwić prędkością startowania systemu. Żaden [normalny] linux nie będzie Ci startował dłużej niż z 10 sekund. U mnie rekordy bije MINT16 - Mieści się w okolicach sekundy, startuje znacznie szybciej niż taki debian, czy ubuntu z xfce, a tym bardziej z gnome, czy KDE. Oczywiście nie każdemu cinnamon przypadnie do gustu, choć dla mnie jest najładniejszym środowiskiem, w dodatku jednym z lżejszych i szybszych. Myślę, że jeśli chodzi o SSD, nie powinieneś się martwić prędkością, a pomyśleć raczej, które środowisko i linux będzie Ci pasował. Ja przykładowo na nie-mintach używam xfce. Może i wiele osób nie lubi wyglądu tego środowiska, ale dla mnie ma ono to czego potrzeba - prostotę i praktyczność i jest łatwe do dostosowania do swoich potrzeb.
Jeśli Ubuntu, które masz pod względem wyglądu Ci pasuje - używaj ubuntu. najnowsze 14.04 bardzo przyspieszyło i zyskało stabilność(w poprzednich wydaniach u mnie błąd co kilka minut to była normalka - tu na razie żadnych bez powodu nie wyrzuciło). Dodatkowo u mnie najnowsze ubuntu zainstalowało sobie też tryb “lowatency” - nie wiem, do czego służy, bo nie sprawdzałem, ale jak sama nazwa wskazuje może jeszcze trochę przyspieszyć ten system.
Jak nie - spróbuj minta cinnamon - ładny, szybki i stabilny.
Debian vs ubuntu jeśli debiana nie okrajasz z pakietów nie będzie miał widocznej różnicy w prędkości działania, więc to nie ma znaczenia. A jeśli wrzucisz KDE zamiast Gnome/Unity to tylko pogorszysz sprawę.
Co kto lubi. KDE to obecnie najbardziej rozbudowane spośród środowisk, ale to absolutnie nie znaczy, że jest najszybsze w uruchamianiu ani działaniu. Co więcej, naprawdę fajne i ładne robi się dopiero wtedy, kiedy poświęci się chwilę na konfigurację paru aspektów.
Moim zdaniem KDE jest najlepsze z “gotowych” środowisk graficznych, jeśli ktoś ceni sobie konfigurowalność ale nie ma ochoty siedzieć tydzień i np. uczyć się lua żeby Awesome ogarnąć to KDE jest najlepsze i na pewno nie jest cięższe niż takie Unity czy Gnome.
Samego systemu Ci nie przyśpieszy, lowlatency jak nazwa wskazuje, oznacza niskie opóźnienia w odwołaniach do sprzętu przez jądra i korzysta się z tego, np. przy obróbce muzyki, gdzie liczą się niewielkie opóźnienia (system czasu rzeczywistego), który przy łacie lowlatency ma być nie większy, niż 1ms.
KDE jest dobre, bo pomimo swojej wielkości, jest wydajnym środowiskiem, a że jest duże, to się chwilę ładuje. Osobiście wolę dostać gotowy pulpit dłużej na niego czekając, niż niegotowy po kilku sukendach, bo ci mi po tym, że pulpit mi się wyświetli, a nie mogę nic zrobić, bo jakieś komponenty jeszcze się ładują i zajmują 90% czasu procesora. Poza tym jak pisałem, ja usypiam laptopa, zamiast go wyłączać (nie wyłączam go również na noc, tak samo jak nie wyłączam TV, który jest w trybie czuwania, bo pobierana energia jest znikoma), więc nie doświadczam zbyt często uruchamiania się KDE. Możliwe też, że na SSD system nawet z KDE uruchomi Ci się szybko, skoro u dragonna zajmuje to niecałe 3 sekundy, to podejrzewam, że z KDE maksymalnie 6 sekund
Na obecnym laptopie jak bawiłem się z Fluxboksem na Debianie bez menedżera logowania (logowanie prosto z konsoli), to udało mi się zmieścić w 20 sekundach, z KDE uruchamia mi się 40 sekund, z uruchomionymi usługami VPN itp. jakieś 66 sekund.
Xfce, czy minta nie dogoni i tak Ale owszem, będzie szybki, szybszy od debiana z kde. Myślę, że powinieneś się spodziewać startu w granicy 5-10 sekund. Windowsa wyprzedzi wielokrotnie
Ja powiem tak, na moim laptopie (Celerom M440 1,86Ghz i 2GB RAM) Debian z KDE startuje 66 sekund, Ubuntu z Unity jakieś 45 sekund, przy czym, Debian z KDE używa się normalnie, menedżer plików startuje w 2 sekundy, terminal odpala się w sekundę, Firefox do 5 sekund, Virtualbox do 2 sekund, na Ubuntu z Unity… czekam 10 sekund aż uruchomi się samo menu, 8 sekund czekam na uruchomienie się menedżera plików. Szczerze, wolę poczeka nawet 40 sekund dłużej na załadowanie się KDE, niż korzystać z Unity. Jak korzystałem z Unity, miałem ochotę się pociąć i wywalić laptopa za okno, KDE ładuje się długo, ale jest bardzo wydajnym środowiskiem. Jak chcesz szybkiego startu, zainstaluj sobie Fluxboksa.
Normalnie, nie instalujesz mendżera logowania i albo logujesz się w konsoli i ręcznie odpalasz startx, albo korzystasz ze skryptu do logowania się do Xservera i jeśli system korzysta z init, dodajesz odpowiedni wpis w inittab, który automatycznie loguje Cię w konsoli.
Z tym to róznie bywa, np. u mnie Windows 8.1 potrafi uruchomić się szybciej, niż niejedna dystrybucja Linuksa. Najlepsze jest to, że Windows 8.1 jak już uruchomi pulpit jest gotowy do pracy, a nie jak to bywało za czasów XP czy Visty, że pulpit się pojawiał, a do użytkowania nadawał się dopiero po 2 minutach.
W sumie prawda. Windows 8 z fast bootem potrafi się odpalić w niewiele więcej niż dziesięć sekund i od razu jest gotowy do użytku, ale… Przy dualboocie z jakąkolwiek dystrybucją linuksową mocno zaleca się wyłączenie szybkiego uruchamiania, a wtedy już przestaje być tak miło. Dodatkowo, jak to z Windowsem, jego “sprawność” jest przeciwproporcjonalna do okresu życia. Na jednym nie najgorszym lapciaku mam Ósemkę zainstalowaną zaraz po premierze (nieaktualizowana do 8.1). Nie używałem jej jakoś intensywnie ani nie zaśmiecałem ponad miarę, ale czas uruchamiania wydłużył się kilkukrotnie, a na uzywalny pulpit też trzeba czekać kilkanaście, czasem więcej, sekund.
Fast Boot to moim zdaniem lekkie oszustwo, żeby Win8 był postrzegany jako najszybszy. To samo mamy w Win7 i Linuksach jako hibernację. Może co najwyżej jest lekko szybsze od hibernacji, bo nie cały system jest zrzucany do RAM i przywrócenie trwa szybciej. Z racji tego, że często siedzę na Debianie ostatnio i zdarza mi się modyfikować partycje Windows, to wyłączam Fast Boot i jak muszę włączyć Win8, to już tak kolorowo nie jest. Jak będzie SSD, to wtedy odpowiednio dostosowany Linux pokaże swoją moc. A narazie, jak już mówiłem, polecam hibernować albo usypiać jak masz laptopa.