Jak zainstalować stery do grafy amd na mincie?

Chodzi o starę grafę w notebooku:

http://support.amd.com/en-us/download/desktop/legacy?product=Legacy2&os=Linux%20x86_64

 

instalator niczego nie instaluje, tylko wyświetla info:

Automated installer and Display Drivers for Xorg 6.9 to Xserver 1.12 and Kernel version up to 3.4

Zapomnij, nie zainstalujesz ich - masz kernel 3.13 a ten działa do 3.4, xorg też pewnie masz nowszego. Mniej wiecej tak wyglada wsparcie AMD :wink: i nie jest to winna Linuksa tylko AMD - nvidia do końca 2015 będzie jeszcze wspierała karty z akutalizacjiami z serii 8XXX które mają z 8 lat.

@dragonn aha, dzięki za info, to chamskie to AMD, far cry 3 chodzi na karcie, a oni już olewają sterowniki od ponad roku nawet na PC. Jak będę PC kupował to postaram się wybrać geforce.

 

A czy są jakieś nieoficjalne sterowniki dla kart amd? czy nie ma żadnych i mogę zapomieć o linuksie i go wywalić całkiem?

Sprawdź jak sprawują się gry na sterownikach otwartych, które już masz w systemie, podaj wynik polecenia z konsoli:

lspci -k | grep -A2 VGA

Akurat jedną rzecz AMD ma lepszą - sterownik otwarte na pewno są lepsze (te które domyślnie są w systemie), przy czym warto wtedy mieć jak najbardziej aktualny kernel oraz podsystem graficzny Mesa ale jak zrobić ręczną akutalizację tego na Mint to już nie wiem.

@marcin82 teraz na windzie siedzę i minta odpalę później by ci wkleić co wyskoczy w terminalu (od siebie dodam, że w mincie, jak wchodziłem w standardowy program jakiś ze sterownikami, to nie było na liście dosłownie niczego, puste okno i przycisk do zamknięcia okna)

DonaldT bo otwarte stery są domyślnie w każdym Linuksie już zainstalowane, nie trzeba ich instalować oraz są tak zaprojektowane że nie konfiltkują z innymi otwartymi sterami do np. karta Intela czy Nvidii, system sam sobie ładuje odpowiedni sterownik.

lspci -k | grep -A2 VGA widzi kartę bo jest tam 01:00.0 VGA compatible controller: Advanced Micro Devices, Inc. [AMD/ATI] bla bla nazwa karty i Kernel driver in use: radeon.

 

Jednak jak w WINE próbuję odpalać gry, to te gry sprzed 12 lat odpala to menu głównie i nic poza tym, później czarny ekran i nic się nie dzieje. A jak odpalam nowe gry np. Bioshock Infinite, który nie potrzebuje wpisów w rejestrze, ani niczego, działa jak program porable (wiem, bo po reinstallce windy, mogłem w bioshocka grać na luzie, nie musząc go instalować na nowo) to nawet nie odpala się żadne menu, ani nic, po prostu ikona kursora pokazuje, że coś wczytywać chce i po 3 sec kursor wraca do normy, a nic się nie uruchamia. Tak też jest z Sherlockiem Holmesem, który tak jak Bioshock, działa jak wersja portable, czyli nie potrzebuje rejestru i niczego. The wolf among us też działa portable na windzie, a na linuksie tylko czarny ekran widać i muzykę z menu, choć samego menu nie widać, bo ekran czarny.

 

Muszę WINE skonfigurować jakoś, czy co? Wine zainstalowałem przez Menadżer Oprogramowania + pobrałem też jakieś rzeczy dodatkowe do niego z listy w managerze, no i jak wchodziłęm w opcje wine to sugerował by jakieś Mono wgrać, czy inne rzeczy to pozwoliłem.

A odpalam gry tak -> klikam prawym na .exe gry i wybieram by otworzyło go w wine.

 

To ja robię coś źle? Może z grafą coś nie tak na linuksie, albo może muszę skonfigurować jakoś specjalnie wine i pobrać do niego jakieś dllki lub inne bajery?

Odpalasz na razie aplikacje Wine w ciemno i to zapewne z nimi jest problem.

 

Wejdź na stronę Wine AppDB - to baza aplikacji Wine z testami, gdzie pisze czy dana aplikacja działa, jak działa, na której wersji Wine działa i co zrobić jeśli trzeba trików do odpalenia.

 

Osobiście jednak dałbym sobie spokój z Wine jako zamiennik do gier Windowsowych - szkoda na to czasu. Mówię z doświadczenia prawie dekady na co dzień z Linuksem :wink: Coś tam działa i nie przeczę, jednak zdecydowanie lepiej Wine odpala programy niż stricte gry - w ciągu ostatnich paru lat to pod Wine uruchomiłem identycznie jak pod Windows a nawet lepiej tylko jedną grę (Deus Ex: The Fall), zazwyczaj zawsze coś jest nie tak, ale nie ma czemu się dziwić.

 

Plus - otwarte drivery ATi są dobre do pracy codziennej, ale z grami jest czasem problem. Mój układ zintegrowany, od 2009 kiedy skasowali do niego własnościówki, do dziś nie dorobił się takiej sprawności jak na firmowych Catalystach. Ale może nowe układy lepiej wspierają niż te starsze…

 

Link: https://appdb.winehq.org/

rozumiem. Pobrałem linuxową grę, wyścigi jakieś, by zobaczyć czy zadziała gra i działa świetnie więc chyba z grafiką jest ok. Szkoda, że po tylu latach linuxa, nadal wszystko jest mniej przyjazne od windy :D, chodzi mi głównie o wine i gry, dlatego nie dziwota, że gracze nie chcą linuxa mieć jako główny system, skoro z grami problemy i dużo zabawy ze wszystkim, a jak wiadomo, z 95% osób może gra w gry czasami (no może w przypadku ludzi 30+ odsetek jest znacznie mniejszy).

Z grami nie ma problemów, gdy korzystasz z natywnych gier.

Wine powstaje poprzez inżynierię wstęczną Windowsa, nie oczekuj tutaj cudów, nie da się zastąpić nim Windowsa, dużo rzeczy nie działa albo działą gorzej. Ale powiem Ci tak, to i tak cud to co twórcy Wine już osięgneli - inżynieria wsteczna oprogramowania to bardzo ciężki kawałek chleba.

Piszesz o grach portable czyli piraty i masz czelność narzekać że coś nie działa :wink: Kup legalną gre, np jakąś z GOG zainstaluj PlayOnLinux w nim bedziesz miał kreator instalacji dla danej gry (o ile jest wspierana, ale baza gier jest spora) i możesz spokojnie grać. Możesz też zainstalować steam, tam baza gier rosnie dosyć szybko i już dziś można dostać ciekawe tytuły.

a to nie istnieje żadna gra na dvd, która działa bez płyty, a po reinstallce systemu okazuje się, że gra odpala się? Zawsze jak reinstall zrobię to z ciekawości sprawdzam, czy dana gra odpali się, czy może muszę ją na nowo zainstalować. Bo nie każdy twórca gry korzysta z rejestru. Np. twórcy jakiejś części Sherlocka Holmesa nawet save do gry zapisywali chyba w katalogu z grą, a nie jak w Bioshocku, czy w innych grach w moich dokumentach, czy gdzieś w APPDATA. Ale bywają gry, gdzie save zapisuje się gdzieś na C, ale wszystkie ustawienia z gry są zapisywane w katalogu z grą, czyli na przykład na partycji D i wtedy po reinstallce systemu tylko “sejwa” tracisz jeśli kopii nie zrobiłeś, a sama gra odpala się.

Z programami jest to samo, bywają niektóre programy, które po reinstallce systemu uruchamiają się bez problemu, a jedynie konfiguracja programu przepadła i jest defaultowa, choć niektóre programy trzymają konfiguracyjne pliki w katalogu z programem, w plikach .INI, z rejestru nie korzystają w ogóle więc bywa tak, że nawet konfiguracja programu po reinstalce systemu zostaje.

Ostatnio po reinstalce program Foobar zachował wszystkie ustawienia swoje i pluginy, a możliwe, że instalowałem go jako normalną wersję na dysku.

To przetestuj playonlinux. On instaluje odpowiednia wersje wine dla danej gry, komponenty windows, konfiguruje i powinno dzialac.