Lapek Macbook pro 2010 - wyłącza się podczas, kiedy system z automatu przełącza karty ( w sieci znalazłem info, że to nie koniecznie sama karta pada a odpowiedzialny za to może być za słaby kondensator w linii zasilającej Nvidię).
Kiedyś działała dobrze apka gfxCardStatus przy zaznaczonej opcji, aby system korzystał tylko ze zintegrowanej.
Jednak od jakiegoś czasu, apka głupieje i system mimo zaznaczonej opcji, aby działała tylko zintegrowana i tak przełącza czasem na dedykowaną, nawet na przeglądarce.
Znalazłem polecenie w terminalu, które powoduje, że system używa tylko zintegrowanej
sudo pmset -a gpuswitch 0
Jednak trzeba je wykonywać przy każdym włączeniu systemu.
Jest jakaś możliwość, aby to polecenie w jakiś sposób uruchamiało się wraz z systemem?
Lapek jest osoby, która nie ogarnia, aby ręcznie sama wpisywała to polecenie za każdym razem.
W programach startowych dodaj polecenie które chcesz uruchomić.
Preferencje programów startowych → [Dodaj] [ nowy program startowy]
[Nazwa] np Grafika
[Polecenie] sudo pmset -a gpuswitch 0
[Komentarz] bla bla bla
[Dodaj]
Dzięki za odpowiedź, ale znalazłem na tej stronie fix do grafiki dla lapków 2010/11, który „programowo” ustawia jakiś mniejszy priorytet grafiki, wobec czego omijana jest ta „niewydolność” tego felernego kondensatora.
Zainstalowałem ją (wcześniej trzeba wyłączyć ochronę oprogramowania) i teraz po włączeniu lapka jak widzę stale jest włączona grafika dedykowana, ale chwilowo działa dobrze i lapek nie wyłącza się.
Czyli możliwe, że ominięcie tego przełączania grafik da jakiś rezultat.
Więc, albo to zadziała jeśli grafika dedykowana nie jest uszkodzona, a jedynie ten kondensator powodował wyłączanie lapka przy przełączaniu, albo nie i jak wszędzie sugerowano - to właśnie sama Nvidia pada, wówczas nie zda to egzaminu…trzeba na stałe ją wyłączyć i działać na integrze.
Tutaj link do strony https://installerdisk.com/gpu-fix-for-macbook-pro-mid-2010-even-if-running-catalina/
Region ME (Management Engine) ROM-u SPI systemu należy zastąpić czystym przeznaczonym dla MacBooka bez grafiki dedykowanej. Robi się to programatorem i po takim zabiegu komputer już nie przełącza się na dedykowaną.
No tak, czyli jest rozwiązanie tyle, że niedostępne dla zwykłego użytkownika:(
Trzeba dawać do serwisu.
Swoją drogą, to te crashe na początku - kilka lat temu jak szukałem rozwiązania, to było twierdzone, że to Nvidia siada.
Więc ten programik zdawał egzamin, ponieważ dawał możliwość, aby nie włączała się grafika dedykowana.
Teraz widzę na you tube, że gostek twierdzi, że to nie wina grafiki, tylko kondensatora kompensującego w linii zasilania Nvidii, czy coś w ten deseń umieszczanego ze zbyt małym parametrem, co powoduje podczas przełączania grafik zwis systemu.
Jego wymiana niby eliminuje tą fabryczną usterkę.
To by się nawet zgadzało, ponieważ na włączonej grafice dedykowanej nie ma jakichś artefaktów i tym podobne, tylko system dostaje crasha.
Nie wiem w końcu, niby fabryczny babol, tylko nie wiadomo do końca, czy samej grafiki, czy tego kondensatora…
Swoją drogą rozwiązanie z programikiem działało dobrze…tylko ostatnio zaczął głupieć i nie trzyma w ogóle ustawień, grafika zmienia się ignorując go.
Odinstalowałem go całkowicie i zainstalowałem tę poprawkę i sprawdzę, czy faktycznie coś daje.
Teraz lapek włącza się cały czas z dedykowaną…nie wiem, czy tak powinna działać ta poprawka. Nie za bardzo jest to wyjaśnione.
Kondensator można wymienić, to nie jest trudne nawet dla niezbyt doświadczonego użytkownika.
Lupa, lutownica, pęseta i trochę cierpliwości.
Ja jednak myślę, że to wina grafiki. Postaw Windows i przeleć FurMarkiem, będziesz wiedział. Jak rozłączy, to uwalona grafika.
Mam wprawę w lutowaniu, tylko nie mam skąd dorwać ten kondensator.
Nie za bardzo na filmiku podaje koleś parametry.
Mam właściwie tylko lapka SONY z ktorego mógłbym wyrwać części, ale nie wiem, czy akurat jest taki.
A widzisz, koleś właśnie sprawdza na teście stresowym i lapek po włączeniu testu, przełącza co normalne grafikę i po chwili wyłącza się i wymienia ten kondensator i już wszystko działa…właśnie mówi, że większość stawia złą diagnozę, że to grafika a to właśnie jest ten kondensator…
Włączałem lapka już kilka razy i po tej „poprawce” włącza się teraz zawsze, nawet zaraz po uruchomieniu karta dedykowana i nawet obciążając go czym wejdzie (przeglądarka, zdjęcia, filmy i tak dalej) gdzie przy przełączaniu zdychał - jakoś daje radę…ale, może to tylko przypadek i nie potrwa długo.
Jak tam jest wersja systemu? W każdym razie dowiedz się jak dodać takie polecenie do harmonogramu zadań, ale polecenie musi być wykonywane jako administrator, bez sudo (nonsensem jest na przykład w linuksie lepienie do crona roota dziwadła sudo <komenda>).
Wersja jest ostatnia na jaką pozwala Apple dla tego modelu, czyli High Sierra.
I właśnie nie wiem, czy czasem nie on stanowi problemu, że programik przestał poprawnie funkcjonować.
Kilka lat było dobrze, jednak ja instalowałem go jeszcze za poprzedniej wersji systemu.
Potem kumpel zaktualizował system do nowszej wersji.
Mimo tego nawet na tym najnowszym jakoś działał.
Nie wiem tylko w jakiej wersji programik instalowałem wcześniej, bo obecnie był w najnowszej.
I właśnie używałem tego programiku do którego dałeś linka, czyli gfxCardStatus.
I sam twórca najnowszej jego wersji wyciął niektóre ustawienia, czyli zmienił jego działanie.
Próbowałem zainstalować starsze wersje i też z jakichś przyczyn nie „trzyma” ustawień i jest ignorowany przez system.
Jest jeszcze w necie instrukcja jak z poziomu komend wyłączyć całkiem dedyka, ale nie wiem czy jest sens próbować, bo są potem kłopoty z hibernacją i jakieś inne, o których piszą w komentarzach.
Tutaj link do filmiku i właśnie mam taki model z 2010 roku tyle, że z I5 15 calowy - jednak z tą samą grafiką Nvidii, o czym zresztą wspomina.
Pod filmikiem jest link do innego jak naprawia. https://www.youtube.com/watch?v=K3G0eYERSOw
Też jestem za tym, aby nie instalować niczego, co "grzebie’ w trzewiach, bo potem mogą wynikać tylko same kłopoty.
Jednak ten programik do wymuszenia na stałe włączonej integry zdał przez tyle lat egzamin, bo bez niego lapek po prostu co rusz się wyłączał, jak tylko przełączała się grafika.
PS. Lapek ma tyle lat, ale jak go włączam koło mojego Lenovo Legiona z wydaje mi się całkiem dobrą matrycą (300 nitów i dobre pokrycie barw) to jednak mnie bierze lekkie zwątpienie…ta w Macu jest śliczna, kolory i w ogóle, głębia ekranu, no po prostu mój to daleko do niego.
Wolę ich nie widzieć razem, bo mnie bierze lekka depresja, że Mac ma tak świetną, a przecież to już tyle lat minęło.
Poza tym jednak szkło daje całkiem inny efekt niż mat, chciałem kupić sobie z połyskiem, wcześniej miałem takiego Acera, ale nic 17 calowego w „normalnej” cenie nie robią już.
To jest 330uF polimerowo tantalowy 2V 2TPE330MFB. Myślę, że spokojnie możesz tam dać dowolny tantalowy 330uF, np. taki na 10V powinien się zmieścić, najwyżej dasz trochę cyny, albo drutu od spodu, jak będzie dłuższy. Oryginał masz tu.
Dzięki, jak wszystko zawiedzie - to może go przelutuje.
Może znajdę takiego na płycie od lapka SONY.
Czym one się różnią?
Taka sama pojemność i napięcie.
Nie do końca rozumiem, skoro pojemność i napięcie to samo…to wpływ ma rezystancja zastępcza i wielkość?
Koleś nie określił, dlaczego jest on felerny, czyli co - tracą pojemność?
Bo skoro nie, to wymiana na taki sam jaki ma sens?
On coś gadkuje, że daje nawet mocniejszy…co według niego to znaczy, skoro daje drugi o tych samych parametrach…większy gabaryt?
Trochę pojechał za bardzo amatorsko nie wyjaśniając do końca, w czym ten oryginalny jest wadliwy.
Wielkość, bo trzeba to jakoś tam wlutować, jak masz dwa razy większego byka, to trudniej to czasami umieścić na płycie. A ESR bo tam jest pewnie wysoka częstotliwość i może jest wymagana jakaś sprawność przy danej częstotliwości. Nie wiem do czego ten kondensator tam konkretnie służy.
Rozumiem wymiana na taki sam, jeśli ten na płycie utracił pojemność, ale z tego co wiadomo, tantale nie tracą jej tak często.
Czyli do końca dalej nie kumam, skoro wymienia na inny o takich samych parametrach i pomaga, no to chyba chodzi o to, że ten na płycie traci pojemność, bo logika mówi, że wymiana dobrego na dobry jest bez sensu.
A w ogóle jest gdzieś jakaś w necie tabela z oznaczeniami tych pchełek…niby na tym oryginalnym jest N8 dn…czyli zupełnie jakimś szyfrem są te opisy.
Żeby znaleźć na przykład na jakiejś płycie to szukać taki sam kod?
Oznaczenia masz w katalogach i w necie są. Zresztą wystarczy wpisać wartość i znajdziesz bardzo szybko.
Kondensatory z czasem tracą parametry, nie tylko elektrolity, słynnym przykładem jest NEC TOKIN z Toshiby A300 series.
OK dzięki.
Tylko nadal jest dla mnie tajemnicą, dlaczego wymiana kondensatora o takich samych parametrach, powoduje naprawę.
Koleś nic nie wspomina o tym, że akurat te oryginalne są kiepskie i tracą pojemność, bo tylko takie wyjaśnienie miałoby sens, skoro podmienia na taki o tych samych parametrach.
No ja tak to rozumiem, że po prostu ten oryginalny traci pojemność…skoro przecież jak lapek jest nowy to działa normalnie, tylko po czasie zaczynają crashować.
I tylko to ma sens a koleś mamrocze o „mocniejszym” bez sensu, nie wskazując na to, że po prostu te oryginalne gubią właściwości… no, ale to You Tube i takie kwiatki co rusz.
To już tak na koniec…ten ze zdjęcia, to oznaczenie „paska” jest jego plusem, czy minusem?
Mogą wadliwe po prostu być. Ale on dał 330 zamiast oryginału (na wyższe napięcie), w necie są takie dostępne z opisem naprawy maczka, więc pewnie można taki zamontować.