Hej ,
Potrzebuję zmienić pracę. Dostałem konkretne propozycje współpracy z dwóch firm A i B. I powiem szczerze, że trudno jest mi podjąć decyzję. Może Wy po opisie bylibyście w stanie mi coś poradzić
Dodam, że praca na stanowisku Programisty (junior backend) i w obu firmach pensja jest ta sama:
Firma A:
Praca dla międzynarodowej firmy przy projektowaniu systemu sprzedaży. Głównie projektowanie nowych funkcjonalności. Tutaj poza backendem miałbym też robić proste prace w Angularze:
Plusy:
nowe projekty,
elastyczne godziny pracy,
małe zespoły,
w miarę dobry dojazd
Minusy:
korpoworld,
trochę słaba umowa (obwarowania karami w przypadku np. pracy dla klienta w ciągu 2 lat),
trochę zabawy we front endzie, który tak sobie lubię.
praca zdalna do 3 miesięcy niemożliwa, później raczej sporadycznie
Firma B:
Również tworzenie nowych funkcjonalności. Projekty pod względem tematycznym są fajniejsze niż w firmie A. No i jest to mała firma, a wywodzę się z małej firmy także byłoby mi pod tym względem lepiej.
Plusy:
No korpoworld;
Ciekawe tematycznie projekty;
Tworzenie nowych funkcjonalności
Sporadyczna praca zdalna możliwa odrazu, później można umówić się na stałe dni
Minusy:
Słaby dojazd (jazda 1h z trzema przesiadkami, aczkolwiek powiedziano mi, że ktoś dojeżdża samochodem z moich okolic, także mógłbym się zabrać);
Stałe godziny pracy 9-17;
Mam wrażenie, że tutaj mogę się mniej jednak rozwijać i nauczyć niż w firmie A.
Niekoniecznie. W małej firmie przepchasz prędzej własne, ciekawe pomysły, niż w korpo, gdzie jest jakaś hierarchia i ten wyżej uzna, że zna się lepiej i nikt nie może być mądrzejszy od niego, bo może zająć jego stanowisko.
A może zadam głupie pytanie, lecz czy przy potencjalnej zmianie pracy nie będzie problemu z częścią HRowców, że pracowałem w dwóch małych firmach mieszkając w stolicy [w sensie, że jestem słaby albo coś w tym stylu]?
Wszystko zależy na kogo trafisz, ale liczą się umiejętności, a nie to czy pracowałeś w korpo czy w jednoosobowej działalności gospodarczej.
Znam ludzi, którzy mają wachlarz certyfikatów Microsoftu, a Windowsa porządnie nie potrafią obsłużyć. Ja nie mam certyfikatów Micorosoftu i potrafię zarządzać srodowiskiem Microsoftu.
Też pracuję w małej firmie i mam do czynienia z naprawdę fajnymi rzeczami. Spotykam duże firmy, w których panuje jeszcze XX wiek. Sporo wdrożeń to moje pomysły. Większy nie znaczy lepszy, ja osobiście nie widzę siebie w korpo. Byłem w jednej na rozmowie i nigdy nie chciałbym tam pracować.
To czy jesteś słaby czy nie, mówi o Tobie Twoje CV. Słabe CV zawsze jest odrzucane w pierwszej kolejności i nie chodzi mi o Twoje zdolności, ale o sposób zaprezentowania siebie. Jeśli nie masz dużego doświadczenia, zadbaj o to by dobrze napisać CV, żeby się wyróżniało, szczególnie wśród tych z doświadczeniem.
Pamiętaj, że w pracy oprócz kasy (a skoro i tak jest ta sama) liczy się również satysfakcja z tego co się robi. Musisz sam zdecydować co bardziej Cię kręci. Jeśli lubisz klimaty korpo, to spróbuj. Jeśli nie lubisz wyścigu szczurów, to wiesz już, że firma B
Dla kariery istotne jest kiedy się rozwijasz. W obu przypadkach można przestać się rozwijać - można zostać przerzuconym na utrzymywanie jakiegoś starego systemu, można być przyspawanym do jakiejś starej ale krytycznej technologii w której zmarnujemy parę lat życia a potem będziemy totalnie oderwani od realiów.
Długi dojazd można przeboleć przez jakiś czas ale na dłuższą metę jest męczący. Na początku dojeżdżałem 1.5h w jedną stronę i 1.5h w drugą. Wytrzymałem może 2 miesiące… i wynająłem pokój 3 minuty od pracy. Ogromna ulga nawet kosztem tych kilku stówek.
Teraz dojeżdżam godzinę w jedną i godzinę w drugą, ale bez przesiadek, na siedząco (wsiadam na tyle wcześnie, że mam miejsce w pociągu) i mogę przez ten czas już pracować na laptopie, więc efektywnie dojazd nie jest czasem zmarnowanym. Oczywiście można czytać książki i robić coś pożytecznego na stojąco, ale wachlarz możliwości jest ograniczony.
Skoro pieniadze są takie same to patrz która praca będzie bardziej satysfakcjonująca. Nawet w najlepszej firmie można zmarnować czas robiąc to czego się nie lubi. Nie ma reguły.
Jest jeszcze opcja numer 3
Firma C tzn. jednoosobowa działalność gospodarcza pracująca dla A/B - mniej stabilnie, ale z ulgami na start wyjdzie korzystniej no i … większa elastyczność (teoretycznie)
Podjąłem decyzję, że wybieram małą firmę. Firma nie zapowiada się źle, także myślę że będzie dobrze. A jako że IT + Warszawa to pewnie i tak w pewnym momencie wyląduje w korpoworld.