mieszkam na wsi ( ), a co oznacza, że mam 2 dostępnych operatorów dostarczających internet. Miałem dostępnego osiedlowego dostawcę i Orange, wziąłem Orange. Podłączyli do mojego kabla telefon i przez jakieś 3 miesiące wszystko działało dobrze.
Miałem swoje 8-10 Mb/s i nie narzekałem, od tygodnia mam 1-2 Mb/s.
I tu leży moje pytanie - jak długą żywotność ma kabel telefoniczny leżący w ziemi?
Podejrzewam, że problemem wolnego internetu jest kabel, który ma ponad 6 lat.
Czy Orange wymieni mi kabel czy będę musiał zam go wykopywać i zakopać nowy?
Każdy kabel ma określoną żywotność w danych warunkach ale 6 lat …
GuiiHz , skąd u ciebie pomysł, że to wina starzenia się kabla? Tego typu elementy mają żywotność minimum kilkadziesiąt lat bez znacznego pogorszenia parametrów ale pod warunkiem, że zastosowano odpowiedni kabel do kładzenia w ziemi.
Problem raczej nie jest z kablem ale z jakimś miejscem łączenia - często zdarza się że w jakiś skrzynkach łączeniowych dostanie się woda powodując różne problem. Nie bój się zgłosić tego problem.
Poza tematem: mój kabel telefoniczny ma 15 lat i wyciąga na nim 10Mbit.
U mnie na początku było 10Mbit, potem spadło aż do 4Mbit, ale wróciło do normy tj. 10Mbit. Ale miało to miejsce w pierwszych 3 tygodniach od aktywacji usługi. Na twoim miejscu bym to zgłosił, niech sprawdzą.
U mnie kabel leży ze 20 jak nie więcej i mi 20Mb/s śmiga. Z orange jest prosta sprawa. Może być coś na centrali. Dzwonisz, składasz reklamację z zastrzeżeniem że rachunek ma być obniżony ze względu na prędkość i czekasz aż naprawią. Ja we wtorek zgłaszałem awarię i już naprawili. Nie jest tak źle ;). A jeżeli to wina kabla to na pewno oni to zrobią na własny koszt. Nie masz się czym przejmować. Po prostu dzwonisz i reszta ciebie nie interesuję.
Przyjechali technicy, pogrzebali w skrzyneczce, zobaczyli na router i odjechali. Powiedzieli ( było ich dwóch), że oni nie są od tego, żeby sprawdzać czy linia działa, tylko od naprawiania kabli.
Zostawili tylko śnieg w domu.
Zadzwoniłem ponownie i technicy ( Ci właściwi mają się zjawić w ciągu 48 godzin)…
– Dodane 16.03.2013 (So) 10:56 –
Przyjechali (z laptopami i własnym “modemem”) i powiedzieli, że jest zapchany port. Całe moje miasteczko jest zapchane i że spróbują zmienić bo teraz jestem na ADSL z max 6MB, a spokojnie można tu wyciagnąc 10 Mb (bajki).
Zmienili port i internet działa, nie rozłącza się, ale prędkość spadła.