Moja stara NVIDIA GeForce 7900 GS odmówiła posłuszeństwa. Szukam czegoś w zamian o półkę wyżej coś co by pasowałoby do mojego komputera. Nie jestem dobry w sprawach komputerowych i dlatego nie za bardzo okrętuję się w tych sprawach.
Tracer 4Life/400?! No to kolego nie dziwię się, ze zjarało Ci grafę… Ten zasilacz jest wciągnięty na czarną listę zasilazy, czyli listę zasilaczy, które palą całego kompa razem ze sobą. Po prostu miałeś farta, że nie poleciało Ci coś innego. Wymień naszybciej tego złoma na dowolny model z którejś z tych firm: Amacrox, Antec, Astec, be quiet, Chieftec, CoolerMaster, Corsair, Delta, Enermax, Enlight, Fortron (nowy, nieużywany), Modecom (MC, Volcano), OCZ, PCPower&Cooling, Pentagram, Seasonic, Silver Power, Tacens, Tagan, Topower, Yesico, Zalman.
Dzięki za podpowiedź. Co do tego zasilacza to dziwna sprawa bo jak dobrze pamiętam to mam go już od 4 lat, używam go praktycznie codziennie i nic się z nim nie działo ani chyba karta nie poszła przez niego.
Może i nie przez niego, ale fakt faktem zasilacz jest do dupy i ja nawet bałbym się podłączyć pod niego lampkę… To, że już Ci służy 4 lata, to nie znaczy, że np. za trzy miesiące komputer podczas pracy Ci się nie wyłączy i już się nie włączy i po wymianie zasilacza okaże się, że np. cały komp kwalifikuje się do wywalenia, bo zasilacz popalił Ci większość podzespołów. Zresztą jak nie wierzysz, wpisz w google czarna lista zasilaczy i w jaki byś nie kliknął link, to tracer będzie figurował na liście jako ten odradzany zasilacz…
W zabytkowym Pentium’ ie III nabytym w 2000-2001 który jeszcze u mnie działa był Codegen 300W. Chyba dwa lata temu jak taka zarąbista burza była to niestety się spalił :lol: na szczęście tylko sama zasiłka. Tak, że “Nie znasz dnia ani godzi”
jasiu87 , wiesz, od burzy moze się nawet OCZ spalić…
– Dodane 15.01.2011 (So) 15:02 –
Pamiętam, jak mojemu kuzynowi spalił się jakiś zasilacz z czarnej listy(nie pamiętam jaki to był, ale nie wiem, czy czasem nie take me), to mówił mi, że grał na kompie i w pewnym momencie poszła kupa dymu i komputer się wyłączył. Ja też kiedyś przez przypadek spaliłem no name’a, bo był za słaby żeby uciągnąć konfig pod jaki go podłączyłem i pamiętam, że pochodził 7-8 sekund po czym zaczął bardzo głośno syczeć, poleciał bardzo gęsty dym i potem tak się szaro zrobiło od tego dymu, i tak śmierdziało, że potem 10 minut pokój wietrzyłem…