Witam.
Wiem, że to może banalne pytanie ale… padł mi drugi napęd LG:(((
Zawsze po gwarancji!
Nagrywam trochę płytek DVD i CD i zależy mi na niezawodności i w miarę cichej pracy.
Czy możecie mi polecić coś sprawdzonego ?
Samsung?
Ciężko teraz z napędami. Króluje flash USB.
LiteOn
1 polubienie
Dokładnie. Pamiętam, że w pierwszym kompie taką miałem od LiteOn’a właśnie (2005 rok) jeszcze na IDE. Teraz jakieś 2 mies. temu potrzebna była i… działała - po tylu latach. Normalnie szok 
Ew. Pioneer robi też nagrywarki pod PC, a to też spoko marka.
1 polubienie
Jak ciężko? na allegro dużo tego jest.
Sam zmieniłem płytę główną na nowszą, która niestety nie ma IDE (miałem dwa napędy DVD w tym nagrywarkę) i też się rozglądam za nagrywarką DVD pod SATA.
Ciężko w sensie że niewiele osób używa.
Aj mało widziałeś chyba płyty nadal królują. Poczytaj troszeczkę zanim zaczniesz mylnie pisać bo po co 
W pracy osobiście używam napędu jako jedyny chyba w firmie. Cała reszta nie używa bo nie ma takiej potrzeby wszystkie dostępne online bądź USB. A te wycieczki w kierunku mojej osoby że mało czytałem to sobie podaruj.
Na podstawie twojej wypowiedzi też mogę wysnuć wniosek że byłeś w dupie i gówno widziałeś
Kolejny troll na dp ? Tak obserwuje twoje posty nie pogadamy sobie
Zgadza się od kilku lat coraz rzadziej używa się płyt.
Sam nie mam nawet napędu w komputerze, a jak potrzebuje (średnio 1-3 razy w roku), to podpinam zewnętrzny na USB.
O ile pamiętam, pioneer zawsze był chwalony za jakość swoich napędów, niestety, z racji że od dawna rzadko używam płyt nie wiele więcej mogę dodać w tym temacie.
Płyt się już nie używa, niewygodne, duże, słaba żywotność, czas zapisu w porównaniu pendrakiem nieporównywalny…
Niektórzy jednak ciągle używają płyt i windowsa XP lub 7-mki.
Jeżeli lubią się męczyć to ich problem.
Radzę przeszukać ogłoszenia “Oddam za darmo” albo śmietniki, po co płacić za artefakty które inni wywalają na śmieci.
1 polubienie
To też może być dobry pomysł, za 50zł to pewnie 5 napędów można dostać na olxie 
Któryś z nich może okaże się nie do zajechania.