Jaka odpowiednia rasa psa

Aktualnie poszukujemy idealnej rasy dla pierwszego psa, a internet różnie podpowiada. Co nieco o nas, warunkach i oczekiwaniach:

  • Mieszkamy w bloku, tak też będzie przez najbliższych parę lat

  • Mamy w otoczeniu inne zwierzęta + dzieci znajomych, dużo osób też przetacza się przez nasz dom, tendencje do łagodności i ufności rasy byłyby plusem

  • Jesteśmy aktywną parą, codzienne spacery + jakaś forma biegu/sportu to minimum, oprócz tego chcemy zapewnić psu odpowiednią ilość stymulacji umysłowej

  • Pies małej/średniej wielkości

  • Poziom „głośności” nie jest kluczowy, chociaż sąsiedzi pewnie będą wdzięczni za mniej śpiewnego psa

  • Za 1,5 roku musimy się podjąć pracy poza domem, więc jednak nie będzie nas do tych 8 godzin

  • Nie chcemy psa ze schroniska, przynajmniej nie na pierwszego psa, niezależnie jak dobre doświadczenia zostaną opisane

Z góry dziękujemy za pomoc

Wszystko tu do siebie pasuje poza małym psem, ja bym postawił na coś w stylu labradora jak ma być spokojny.

  • labrador
  • golden retriver
  • owczarek szetlandzki
  • spaniel

Generalnie rasa to jedno, ale to odpowiednia socjalizacja w odpowiednim okresie rozwoju jest kluczem.

hmm, może welsh corgi cardigan

Niektóre rasy niestety nie nadają się, żeby spędzać 8 godzin samotnie i mieć ograniczonych ruch.
Np. syberian husky potrzebuje sporo ruchu i jakbyś go zostawił na 8 godzin to by wygryzł tobie wszystkie kanapy pewnie :slight_smile:

Są jakieś rasy, których nie trzeba uczyć pozostawania samemu przez 8h w domu?

Są rasy, które tego dobrze nie znoszą. Zwłaszcza jeżeli mają też ograniczoną przestrzeń

Są. Na przykład:

mops
buldog angielski

Praktycznie całe dnie na kanapie mogą spać. Ale autor tematu pisze że są ludźmi aktywnymi więc te rasy dla nich odpadają jeżeli szukają psa, który będzie im w ich aktywności towarzyszył. Dobrze samotność taką do 8h znosi golden i labrador a poza tym na dworze są to psy aktywne więc moim skromnym zdaniem te dwie rasy najbardziej wpisują się we wymagania autora wątku.

I to błąd.

Kundelek ze schroniska może się okazać prawdziwym skarbem tak jak mój nieodżałowany przyjaciel.

W zeszłym roku miałam podobną rozterkę. Wszyscy znajomi, podobnie jak @KR60, kierowali nas w stronę psa ze schroniska. To co przeszliśmy podczas próby adopcji, to to jest jakaś masakra. Ja rozumiem, że zwierzęta w schroniskach są po przejściach, ale znaczna ilość tych psiaków spędzi tam swoje życie, ponieważ samozwańczy wolontariusze nie nadają się do sprawowania opieki nad nimi i decydowania, komu wydać psa do adopcji. Łatwiej byłoby nam wziąć kredyt hipoteczny, niż psa ze schroniska. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na bordera i był to strzał w dziesiątkę. Pies jest mądry, nie straszny mu ruch. A jak nas nie ma, to aby się nie nudził, zostawiamy mu różne rzeczy pochowane tak, aby miał co robić.

Jest też trzecia wersja może być np. jest z typów oszczeniła mi się suka. Oddam szczeniaki w dobre ręce. Masz wtedy za przysłowiową wyprawke.

Z kundelkami jest jeszcze jeden bonus, rzadkiej chorują. Kwestia wolnej miłości, a nie parzenia przez właścicieli. :wink:

To właśnie mutanty, statystycznie częściej mają problemy z oddychaniem/jedzeniem itp.

Może kundelki? Najlepiej najpierw ze schroniska, potem te co się szwendają po mieście/wsi i na końcu od kogoś młode lub z hodowli.

Każdy pies/rasa to mutant. Tylko wilk jest czystej krwi reszta to jak to nazwałeś „mutanty”

Jest to mit. Bo kundel nie ma wzroca. Nie wiadomo na jakie choroby może zachorować. Wybierając rasę masz jej wzorzec i możesz sprawdzić jakie choroby tyczą się danej rasy. Przy kundelku nie wiesz nic. Biorąc kundelka celujesz w ciemno. Nie wiesz jakie choroby go w przyszłości mogą spotkać jakie doleglwiości. Na przykład biorąc doga wiesz, że będą to problemy z sercem, biorąc goldena problemy ze stawami i zwyrodnienia, mopsa problemy z oczami. Wiesz o tym ze wzorca rasy. Kundelki nie mają żadnego wzorca.

Zgadzam się. Spotykam się nie raz z taką opinią. Tzw psy rasowe są krzyżowane „pod wygląd” nawet gdy przejawiają te same wady genetyczne i problemy zdrowotne.

Warto wiedzieć, że jeżeli kupuje się psa z ras groźnych to właściciel ma więcej obowiązków. Np musi on nosić kaganiec w każdym przypadku. Te przepisy są coraz bardziej skrupulatnie przestrzegane.

https://fajnyzwierzak.pl/porady/czy-pies-musi-miec-kaganiec-zobacz-co-mowia-przepisy-prawne/

Jest to prawda. Jak bierze się ekstremalnie zmienione psy należy się spodziewać jakie choroby będą go dotyczyły. Na przykład mops pozbawiony całkowicie kufy będzie miał problemy z oddychaniem.
Dlatego wybierając rasę trzeba też wybierać ze świadomością jakie choroby jej grożą.
Można na przykład wziąć labradora gdzie jedynym niebezpieczeństwem w przypadku tej rasy jest dysplazja. To jedyna choroba męcząca te psy. Dlatego są silne i zwykle zdrowe, odpowiednio prowadzone i karmione zachorowanie na dysplazję jest minimalne.

A kundelek? Nie wiadomo? może trafić się na silnego zdrowego psa albo na całkowicie słabego chorowitego. Tego nie wiemy bo to jest kundelek, geny wymieszane nie wiadomo z kim, z czym, bez historii. Kundelek to loteria jeżeli chodzi o zdrowie. Rasowy pies z prawdziwej hodowli ma historię i swoje drzewo genologiczne na kilka pokoleń wstecz i można sprawdzić na co chorował na przykład jego pradziadek czy pra pra dziadek. Przy kundelkach tego nie sprawdzisz.

Mops to świetny przykład. Był krzyżowany tak aby uzyskać odpowiednio ‘krótką mordę’, co się liczyło ponad wszystko. Problemy oddechowe to jedna z najczęstszych chorób tego psa ale nie jedyna. Problemy z oddychaniem ciągną za sobą choroby serca i inne Mops - opinie, wzorzec rasy, choroby, charakter

Warto chyba sprawdzić, jakie rasy są najzdrowsze albo wziąć przebadanego zdrowego kundelka ze schroniska.

Ano nie wiadomo. Ale przyjaźń jest na dobre i złe, a nie jest wynikiem kalkulacji i analizowania rodowodu.

Mojego przyjaciela urodziła jakaś Figa albo Mucha. Nie miało to dla mnie znaczenia, bo kierowałem się sercem.

I dobrze zrobiłem.

Oczywiście, ale kupując mopsa napędzasz popyt i przykładasz rękę do dalszego deformowania i „kalekich” egzemplarzy. Skoro dbamy o kury w klatkach, humanitarny ubój prosiaków, to niektórzy mogę i dbać o względnie zdrowy rozród psiaków. :wink:

Dlatego nie kupowałem mopsa, tylko udałem się do schroniska.

Poza tym jestem zwolennikiem ograniczenia prawa do hodowli psów jak i samego handlu nimi. Hodowla rasowa powinna być dozwolona tylko dla certyfikowanych hodowców.

Niektóre rasy zaś powinny zostać wygaszone, to znaczy te stworzenia, które są już na świecie, powinny sobie spokojnie dożyć, ale już bezpotomnie.