Witam serdecznie,
od jakiegoś czasu borykam się z problemem pozbycia się wirusa. Próbowałem na własną rękę ale już nie mam siły. Padlina z którą się męczę zachowuję się podobnie jak w wielu wątkach na różnych forach. Blokowanie antywirusów, aplikacji które wymagają internetu(z wyjątkiem Steam’a). Doszedłem do momentu kiedy program JRT pomaga mi wyłączyć procesy związane z infekcją (HKLM\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Explorer\Browser Helper Objects) oraz umożliwia zainstalowania popularnych antywirusów które nic nie znajdują. Po tej kombinacji mogę spokojnie korzystać z komputer i sieci. No ale ile można bawić się w kotka i myszkę? Po restarcie komputera wszystko wraca na tory wirusa, czyli znowu jest problem. Po formatach systemu, możliwe że już 10ciu w ciągu miesiąca zawsze ta ■■■■■ wraca. No i tu kolejne pytanie czy może to wina routera LTE? Huawei b818.
Zostawiam ostatni log z FRST.
Błagam o pomoc bo już nie daje rady…
.FRST.txt (42,9 KB)
Skoro infekcja wraca po formacie to znaczy, że sam ją sobie ponownie wgrywasz (np. z jakimś programem, sterownikiem etc.) lub robisz coś co sprawia że cię z powrotem exploituje (wchodzisz na jakąś konkretną stronę, używasz jakiegoś urządzenia, które zostało zainfekowane w taki czy inny sposób, aczkolwiek na to masz promil szans). Musisz przeanalizować co robisz po instalacji Windows 10 (rezydenta w MBR/GPT i/lub EFS można teoretycznie wykluczyć przy włączonym Secure Boot).
Jest jeszcze kwestia samego Windowsa, czy on nie jest przyczyna łapania syfu, u Autora jest „”, a nie znam wielu osób, które do domowego komputera zapłacą 1000 za taka przyjemność. Czyli może „aktywatorem” robiony?
już, że HitmanPro działa na pewnym poziomie ściemniania, więc interpretacja jego wyników w FRST jest …hmmm… nie oczywista dla wszystkich zainteresowanych.