Nie. Za każdym razem wyłączasz komputer. Albo wyjmujesz wtyczkę kabla do zasilania, albo przełącznikiem z tyłu obudowy przełączasz zasilanie na OFF. Podczas pracy komputera nic się nie przepina.
Brzmi zniechęcająco.
Do płyty głównej jeszcze bym zrozumiał, ale że zasilacz też jest taki delikatny? Wygodnie byłoby posłuchać jak wentylator działa na 5V, 7V, 12V w molexie bez wyłączana.
Bez sensu. Skoki napięcia podczas pracy komputera przy wpinaniu i odpinaniu urządzeń - to ryzyko - raz, że może popieścić, bo na płycie, elementach komputera podczas pracy jest zawsze duży ładunek statyczny i możne uszkodzić kondensatory, albo coś innego, a drugie, że to może skończyć się porażeniem. Bywa, że w nieuziemionym komputerze, wyłączonym - podczas czyszczenia - przeskoczy iskra ładunku elektrostatycznego i może być po płycie.
Się raz tak bawiłem, dwuprocesorowa płyta z HP Workstation poszła w niepamięć, to była droga lekcja.
Czyli dobrze, ze zapytałem. Byłem pewny na 95%, że bez obawy można to robić.
Podepnij sobie potencjometr za kilka zł do kabli i będziesz sam kontrolować obroty według uznania.