Wczoraj doinstalowalem jakiś remix Mate z Ubuntu. Chodzi nawet fajnie. KDE miałem, ale musiałem zrobię reinstall systemu i już nie mam. KDE nie było złe, ale dla niektórych ludzi to minus, że posiada tyle bajerów (zmiany wyglądu). Lubię kiedy srodowisko graficzne ma ładny wygląd.
W Ubuntu jest dziwnie, ponieważ jeżeli doinstaluję sobie KDE to już zmieni mi kolor gruba na czarny, pasek uruchamiania systemu z Ubuntu na Kubuntu.
@jakubgross instalacja KDE nie powinna mieć wpływu na wygląd Gruba. Jeśli tak się stało, to za to odpowiada jakiś pakiet ze słowem “splash” w nazwie. Jeśli chodzi o KDE to najlepiej instalować tylko podstawowe środowisko, tzw. kde-core, kde-minimal itp. w zależności jak to się nazywa w danej dystrybucji. Na przykład w Debianie masz kde-standard i kde-plasma-desktop, to drugie instaluje gołe KDE, natomiast resztę aplikacji trzeba doinstalować. Kiedyś w Debianie było kde-minimal, w którym nawet terminal trzeba było doinstalować
Jest Arch, tyle że nad nim będziesz musiał popracować i ze stabilnością też może być różnie. Od biedy manjaro, tylko tam jak chcesz aby było stabilnie to raczej nie dostaniesz codziennych aktualizacji(Napewno są szybciej niż w takim ubuntu).
@jakubgross Debian Sid, a jeśli nie zależy Ci na najświeżych pakietach, Debian Jessie. Z tym, że Sid podobnie jak Arch przy aktualizacji może się sypnąć. O ile w Debianie Wheezy (stable) można z zamkniętymi oczami wykonać aktualizację, o tyle w Sid trzeba czytać co menedżer pakietów chce zrobić. Jeśli widzisz, że aktualizacja chce usuwać aplikację, której używasz lub pakiet niezbędny do działania (czasami pakiety z jakiegoś powodu wylatują z repozytorium), należy się wstrzymać z aktualizacją. Kiedyś miałem taki przypadek, nie zauważyłem, że system chce usunąć pakiet, który był potrzebny do działania Gnome (jakaś zależność) i Gnome mi nie wstawało. Dopiero kolejna aktualizacja naprawiła problem. Sam system jest stabilny, ale jak pisałem, trzeba uważać przy aktualizowaniu. Z testingiem jest lepiej, bo pakiety trafiające do testing już z niego nie wylecą, a przynajmniej nie powinny, więc nie grozi Ci usunięcie zależności i wysypanie się systemu. Archa używałem krótko, ale z aktualizacjami, myślę że jest podobnie jak w Sidzie, trzeba po prostu czytać co do Ciebie pisze menedżer pakietów.
PS przypominam, że odpowiadając na posty innych użytkowników prosi się o wskazanie w poście do kogo się odpowiada lub zacytowanie treści posta, na który się odpowiada. W taki sposób unikniemy bałaganu i konwersjacja będzie bardziej przejrzysta.
Czy ja wiem, siedziałem na testingu chwilę i jak nadeszła aktualizacja systemd, to system już nie wstał, a czasem człowiek tak ma, że walnie z marszu enter enter i jazda. Kolega tutaj podał pełen pakiet jaki myślę, że chciałby każdy od systemu. Jednak chyba żaden linuks mu tego wszystkiego nie zapewni i będzie musiał iść na kompromisy.
Podejrzewam, że to było przejście z SysVinit na systemd, przy takiej zmianie to faktycznie system ma prawo paść. Jeśli zaś sam systemd nie jest dopracowany, to wychodzi na to, że i testing w każdej chwili może paść. Jak zaczynałem przygodę z Debianem, zaczynałem od testing, był bardzo stabilny, w miarę świeże pakiety. Potem przesiadłem się na Sida i w końcu osiadłem na Debianie Stable (Squeeze, potem Wheezy), bo jakoś gonotwa za numerkami mnie nie bawi. Teraz testuję znowu Sida, aby zobaczyć co się pozmieniało.
Da się to osiągnąć, ale to już troszkę wyższa szkoła jazdy. Nie trzeba mieć testing czy Sid, aby mieć najnowsze pakiety. Można mieć Wheezy i najnowsze pakiety, dzięki apt-pinning. Debian Wheezy może być bazą, czyli mieć stabilny system, a niektóre aplikacje w najnowszych wersjach pobrane z Sida czy experimental. Ewentualnie skorzystać z jakiejś gotowej dystrybucji, np. aptosid.
Manjaro wydaje się ciekawe i zrobiło na mnie pozytywne wrażenie - takie jakie Ubuntu zrobiło na mnie w 2006 roku. Swego czasu dość popularny był Sabayon, bazujący na Gentoo. Tyle, że korzysta głównie z pakietów binarnych, w przeciwieństwie do Gentoo. O Sabayon zrobiło się trochę, cicho, myślałem nawet, że dystrybucja juz nie jest rozwijana, widzę jednak że wczotaj pojawiła się dzienna aktualizacja, więc dystrybucja żyje pełnią życia. Aż z ciekowści będę musiał ją wziąć na testy.
Dobre, jak nie będziesz szarżował z testowymi repozytoriami to raczej ci się nie posypie. Tylko lubi sobie zjeść trochę ramu. Oprogramowania jest sporo.