Używałem Elementary OS na codzień przez prawie rok na laptopie z dopinanym monitorem i nie narzekałem w ogóle.
Dobra, wychodzi to nowe KDE niedługo, co mogę postawić? Kubuntu? Arch? OpenSUSE? Chciałbym żeby to KDE dobrze chodziło i pojawiło się w miarę wcześnie na tę dystrybucję
Laptop z AMD A8-4500M (iGPU HD 7640G), 4GB Ram i wolnym dyskiem HDD (30mb/s zapis/odczyt). Lekka, ale za razem estetyczna (użyszkodnik kobieta). Win 10 z Firefox - 2 karty (1YT,1 jakieś newsy) i zaczyna zamulać
Obecnie korzystam z Ubuntu 14.04, generalnie nie mam powodów do narzekań, jednak uznałem, że warto spróbować czegoś innego, nowego. Chciałbym przede wszystkim postawić na distro konfigurowalne, z możliwością zainstalowania lżejszego środowiska graficznego, mam zamiar również w nieco większym stopniu zadbać o bezpieczeństwo systemu oraz prywatność, ale jednocześnie o ile jestem w stanie poświęcić trochę czasu na instalację i konfigurację, to nie chciałbym się użerać notorycznie z błędami w prostych aplikacjach w codziennym użytkowaniu, szczególnie, że zdarza mi się wykorzystywać tą maszynę do programowania. Generalnie idealnie pasowałby pewnie Arch Linux, ale obawiam się nieco o stabilność jego pracy (konieczność ciągłej zabawy z systemem), że będzie to jednak zbyt duża różnica w stosunku do bezproblemowego Ubuntu. Co Wy byście wybrali szukając dystrybucji w tym kierunku?
Tak b.t.w., odnośnie tego:
…polecam serdecznie Alpine Linux, idealne distro pod takie potrzeby, stricte serwerowe, trudno o bardziej minimalne (kontener Dockera ma bodaj kilka megabajtów), ma domyślnie Linux-a z grsecurity, fajny manager pakietów, w kontekście usług serwerowych przyzwoita dokumentację i wystarczającą ilość pakietów. Poza tym przed tym distro ciekawa przyszłość, biorąc pod uwagę to, że jego główny deweloper został zatrudniony w Docker Inc., prawdopodobnie wszystkie oficjalne obrazy będą w oparciu o tą minimalistyczną dystrybucję.
Generalnie Arch to jedno z bardziej konfigurowalnych distro, dalej jest chyba już tylko Gentoo W Archu masz zawsze świeże pakiety (rolling release) i wbrew pozorom nie odbywa się to kosztem stabilności systemu. Wcale nie jest tak, jak piszesz, że w Archu trzeba co chwilę dłubać - to raczej Ubuntu po grubszej aktualizacji lubi się wysypać. Archa stawiasz, konfigurujesz wedle uznania, potem tylko aktualizujesz pakiety (2-3 razy w tygodniu polecenie “pacman -Syu”) i to zazwyczaj jest wszystko. Sporadycznie bywa tak, że jakaś grubsza aktualizacja wymaga uprzednio samodzielnej modyfikacji czegoś w systemie (np. ręczne skasowanie jakiegoś pliku/przestarzałego pakietu przed wydaniem polecenia aktualizacji systemu) - o takich sprawach zazwyczaj piszą na archlinux.org, więc warto regularnie zaglądać na stronę. Poza tymi dość rzadkimi przypadkami (sam przechodziłem takich może kilka), system jest w moim odczuciu praktycznie bezobsługowy.
Trochę linków:
https://wiki.archlinux.org/ - oficjalna baza wiedzy na temat dystrybucji, tu jest dość wyczerpująco opisany praktycznie każdy aspekt działania systemu. Jak znasz angielski, to poza ArchWiki nie potrzebujesz już niczego do postawienia i skonfigurowania Archa.
https://lists.archlinux.org//listinfo/arch-announce - Polecam dopisać się do tej listy - na maila będziesz otrzymywał z wyprzedzeniem wszelkie informacje o ewentualnej konieczności “ubrudzenia sobie rączek” przy aktualizacji Archa.
https://aur.archlinux.org/ - Dodatkowe “społecznościowe” repo dla Archa, jest tam wszystko to, czego nie ma w standardowym zestawie repozytoriów i właściwie każdy może zamieścić tam co tylko chce - tylko pamiętaj, korzystasz na własną odpowiedzialność…
Opisałem chyba co najważniejsze, na stronach archlinux.org masz jeszcze forum (jak się dobrze ogarniesz, to okaże się, że go praktycznie nie potrzebujesz), jakieś narzędzie do zgłaszania bugów, czyli chyba raczej standard…
Ze swojej strony mogę polecić Ci Xubuntu w wersji 32 bit. Korzysta z repozytoriów ubuntu ale jest Znacznie mniej ociężałe niż unity bedące środowiskiem graficznym w ubuntu. Wersja x32 bo masz mało Ram
O ile mogę się zgodzić z wyborem {x,l}ubuntu, o tyle uważam, że VNC może być zbyt wredne w użyciu. Ja bym raczej stawiał na TeamViewera. Jeżeli już musi być VNC, to też raczej wybrałbym Tigera niż Tighta.
Przez długi czas siedziałem na linuxie: Ubuntu -> OpenSuse -> Fedora -> LinuxMint -> Debian -> ArchLinux -> Debian, aż w końcu powróciłem na Windowsa. Jednakże minął już prawie rok rozbratu z pingwinkiem i doszedłem do wniosku, że najwyższy czas zagospodarować trochę miejsca na dysku na dodatkowy system. Z własnego doświadczenia kierowałbym się w stronę Debiana, ale jednak kusi mnie oswojenie Gentoo. Jednak trochę obawiam się przeskoku z poziomu dystrybucji średnio zaawansowanych na tak wymagającą. Posiadacie jakieś doświadczenie z tym systemem? Czy posiada tak bogate zasoby pakietowe oprogramowań jak Debian?
@**flecht**vnc wredne? używam od lat vnc4server, użycie tightvnc czy tigervnc się niczym nie różni bo wszystkich próbowałem
Debian jest zaawansowaną dystrybucją tylko ma ułatwienia, zawsze można wejść w zaawansowany instalator. Czy to będzie gento czy arch czy debian każdy z tych systemów można kompilować samemu na takim samym poziomie. Ale najbardziej bogate repozytorium to ma chyba jednak Ubuntu.
@bart86: Z VNC korzystam na co dzień, ale nie poleciłbym go do łączenia się z komputerem mobilnym, który za każdym razem będzie się łączył z inną siecią. Dostęp do internetu bywa częściowo filtrowany, co raczej nie ułatwi zestawienia bezpiecznego połączenia. Wspomniany przeze mnie TeamViewer będzie w zasadzie bezobsługowy.
Próbowałem, uciekłem. Gentoo może sporo cię nauczyć, ale… Mimo krążących w Internetach opinii ma okropną (chaotyczną, często nieaktualną) dokumentację, co przy takiej dystrybucji może napsuć sporo krwi. “Bogate repozytorium pełne świeżych pakietów/kodów źródłowych”, jak w niektórych miejscach donoszą, odnosi się do popularniejszych aplikacji. Niszowe rozwiązania potrafią leżeć odłogiem miesiącami. Z drugiej strony po jakimś czasie obcowania z Gentoo będziesz potrafił wejść na GitHuba i zbudować sobie dowolną aplikację w wybranej wersji.
Jak dla mnie jedynym uzasadnieniem dla tykania tej dystrybucji jest chęć nauki albo sprawdzenia się.