To jest mi znane (przypadek mojego znajomego który obecnie “pędzi” wiejskie życie) .
A w miejscu zamieszkania mojego brata (to samo miasto) to już kompletna tragedia 3G/4G (<-80dBm) choć trzeba przyznać , że lokalizacja budynku ze względu na ukształtowanie terenu i położenie nadajników do “szczęśliwych” nie należy , ale HUAWEI E3272 ma .
Licząc odległość do centrali Orange po drutach (światłowodach) to nie będzie więcej jak 500 m (w linii prostej 200 m) . Ale gdzieś z “tyłu głowy” mam : "Od powietrza , głodu , ognia , wojny i Orange - wybaw mnie , Panie !” , choć podobno każdy grzesznik zasługuje na drugą szansę , ale w tym przypadku nie słyszałem o przyznaniu się do winy i pokucie co jest warunkiem “sinue qua non” odpuszczenia win .