Ja sam mam Asusa 1201NL, czyli maksymalnie uproszczoną wersję tej serii Asusów, o której pisze michal.a86. Jednordzeniowy Atom 1,6 GHz, matryca 1366x768, HDMI, 2 GB RAMu z możliwością rozbudowy - uwaga - do 8GB. Używam go do typowych prac biurowych, multimediów, internetu i czasami do obróbki zdjęć. Nie narzekam. Wręcz przeciwnie 
Kupiłem niecały rok temu jako używany. I nie żałuję. Trochę ponad miesiąc temu wymieniłem dysk na SSD Cruciala 128 GB. W związku z tym musiałem też zmienić system, XP nie wspiera SSD. Skoro też o tym myślisz, to nie muszę przedstawiać Ci zalet takiego rozwiązania. Powiem jedno - warto
Używam oprogramowania Norton AntiVirus i programu do dbania o komputer, który jest w autostarcie i Win 7 (nie w wersji starter) włącza się w 37 sekund 
Ten Asus był sprzedawany zarówno z XP, jak i z Win 7, więc ze strony producenta można pobrać sterowniki pod oba systemy.
Komp oczywiście nie jest demonem prędkości, trzeba było trochę pobawić się z różnymi ustawieniami w systemie, powyrzucać trochę śmieci, ale zamieniłbym go tylko i wyłącznie na wersję 1225N z dwurdzeniowym procesorem i grafiką ION2. Co zresztą docelowo planuję. Ultrabooki są poza moim zasięgiem finansowym, a tak jak i Tobie nie uśmiecha mi się ganiać z lapkiem ważącym z zasilaczem 3 kg. Mój kumpel kupił sobie ostatnio lapka 17". ponad 3 kg plastiku i stali. Bez zasilacza. I narzeka, że ciężko
A mój Asus z dyskiem HDD ważył troszkę ponad 1 kg. I do tego malutki zasilacz. Teraz muszę wrzucić go na wagę 
Kilka miesięcy temu jeszcze można było kupić w sklepach tę wersję 1225. Poszukaj. Miesiąc temu w sklepie widziałem jeszcze Asusa Lamborghini, czyli ‘limitowaną’ serię tych netbooków, z dyskami 500 GB i też dwoma rdzeniami. Ale cena była kosmiczna. Cóż, Lambo pewnie wzięło sporą kasę za użyczenie nazwy. A i stylistyka mi nie odpowiada - zbyt krzykliwa jest…
Oczywiście w domu mam podłączoną zewnętrzną klawiaturę i monitor 24" (1920x1200), ale to normalne stanowisko do pracy (pracuję w domu). Do lapka 13 - 15" i tak trzebaby mieć stację dokującą, albo porządną podstawkę, żeby nie patrzeć w dół, bo kręgosłup się męczy. A i tak matryca byłaby gorsza i mniejsza. Ale to kolejna nasza przypadłość - kupujemy laptopa nie rozumiejąc, że aby był wygodny w pracy i tak będzie trzeba zaiwestować w monitor
Więc czy to 12", czy 15,6", problem jest ten sam. Na kolanach to można sobie sprawdzić pocztę i pogodę na następny dzień… 
W tej chwili zbieram kasę na 4 GB RAMu, bo 8 to już będzie przesada, i tak najwęższym gardłem jest procek. Ale i RAMu czasami brakuje, szczególnie przy tych zdjęciach. Stąd chęć rozbudowy.
Napęd w ogóle nie jest mi potrzebny. Mam UltraISO i w każdej chwili mogę sobie z obrazu płyty zrobić wirtualny napęd. Jeśli ktoś korzysta regularnie, to za ok. 150 PLN można kupić napęd zewnętrzny pod USB, albo wykorzystać stary napęd 3,5" podłączając do przejściówki USB-IDE (za ok. 50 PLN).
Fakt, wymiana dysku wymagała zdjęcia całej obudowy, ale przy okazji wyczyściłem go w środku
Nie wiem, czy wszystko zajęło mi 20 minut więcej, niż jakbym miał odkręcić tylko klapkę. A to przecież jednorazowa zabawa. Jeśli kupisz nowy, to w ogóle postaraj się zamówić go z SSD. Albo zleć wymianę dysku w sklepie - będziesz mieć mniejsze problemy z gwarancją.
@michal.a86, jeśli chodzi o RAM, to standardem teraz są 4 GB, przynajmniej poza Polską. Win7 na mniejszej ilości RAMu niż 3 GB jest bez sensu. A jak wiadomo, na 4GB można już instalować wersję 64-bitową. 1 GB to był standard dla XP pod koniec jego sprzedaży. Vista była o wiele bardziej zasobożerna niż Win 7, a i tak w naszym kraju sprzedawali kompy z Vistą mające tylko 2 GB…