Jaki system plików na dysku przenośnym

Witam, jaki system plików sformatować na dysku przenośnym, aby miał do niego dostęp bez żadnych problemów i Windows i Linux? Nie wiem czemu jak podzieliłem ten dysk na dwie partycje ext4 i fat32, Windows 10 nie otworzył dysku i tylko piszczące dźwięki wydawał ten dysk. Dzielić na kilka partycji, czy zostawić jedną dużą?

Po co Ci dwie partycje na dysku przenośnym. Założysz katalogi o swoich nazwach i będzie to samo.
Jeżeli chcesz mieć dostęp do dysku z poziomu Windowsa i Linuxa to system plików musisz mieć windosowy - najlepiej NTFS.

Najlepiej podzielić dysk na partycje z systemem plików EXT4 oraz NTFS. Musisz pamiętać o nadaniu odpowiednich uprawnień do zapisu dla zwykłego użytkownika dla partycji EXT4 :wink:

sudo chown 1000:100 /run/media/NAZWA_KONTA/NAZWA_MONTOWANIA_PARTYCJI && \ 
sudo chmod 755 /run/media/NAZWA_KONTA/NAZWA_MONTOWANIA_PARTYCJI

@adamserce, ale czy NTFS dodaje szybsze przesyłanie względem plików? Dlatego że muszę na Linux doinstalować dodatkowe pakiety, aby ten system plików mi obsługiwał. A Fat32 działa mi od razu na Windowsie i Linux.

@FadeMind, no miałem tak podzielone, to Windows 10 się bulwersuje i w ogóle nie otwiera dysku.

Sformatuj sobie dysk pod Windowsem na NTFS i nie będziesz miał żadnych problemów. Może masz na Linuksie jakiś przestarzały ntfs3g i się krzaczy na tak sformatowanej partycji Windows10, chociaż teoretycznie powinna być zachowana kompatybilność wsteczna. FAT32 to przestarzała technologia, dajmy jej umrzeć w spokoju - na takim dysku nie skopiujesz nawet pliku większego niż 4GB, nie wypominając o przechowywaniu uprawnień. To już lepszy byłby exFAT, tylko pytanie po co skoro jest NTFS?

FadeMind pisze aby podzielić dysk na dwie partycje - jedną sformatować na ext4, drugą na NTFS. Tego nie rozumiem. Po co? Przy takim podziale autor tematu będzie musiał każdy swój plik trzymać w dwóch egzemplarzach - jeden na ext4 dla Linuksa, drugi na NTFS dla Windowsa. Dlaczego nie zrobić normalnie tj. założyć na dysku zewnętrznym jedną tylko partycję i sformatować ją na NTFS? Wtedy dostęp do danych tam zgromadzonych jest i spod Windows, i spod Linux.

NTFS nie lubi się z Linuxem. Oczywiście skopiujesz dane, usuniesz dane, ale w między czasie MFT dostanie szału i za X czasu pliki będą uszkodzone - nieczytelne bo MFT.
Powstał projekt, który umożliwia dostęp do partycji Ext4 pod Windowsem. :stuck_out_tongue:

http://www.ext2fsd.com/
Działa świetnie.

Jakoś od długiego bardzo czasu używam dysku zewnętrznego na USB 3.0 z systemem plików NTFS pomiędzy systemami Linux i Windows (i to jeszcze ile dystrybucji na nim zapisywało) i nic się z nim złego nie dzieje.
Najlepiej to chyba jednak zrobić NTFS i ewentualnie kontener EXT4 VeraCrypt, który można montować poprzez np. skrypt i zapisywać pliki spod systemu Linux natywnie ze wszystkimi prawami dostępu itd.

Do obsługi NTFS nie trzeba doinstalowywać żadnych pakietów - chyba każda popularna, nowożytna dystrybucja go obsługuje.

Popieram @anon741072 i @ubuuser i tak jak powiedziałem, najlepszym wyjściem jest jedna partycja NTFS i na pewno nie będzie problemów po zapisaniu i odczytaniu plików z pod Linuxa.

Kurczę, ja od lat używam Linuksa (regułą jest, że w tym samym czasie mam na dysku 3-4 dystrybucje) i cały czas swoje dane trzymam na wielkiej partycji sformatowanej na NTFS - po to, by spod windy mieć do nich dostęp. Nie zauważyłem nigdy aby z tymi danymi na NTFS coś złego się działo. Domyślam się, że @FadeMind opierasz swoje twierdzenia na jakiejś literaturze - podrzuć coś na ten temat.

NTFS nie ogarnia zasad panujących na linuxowych typach partycji, wszystkie pliki mają z automatu chmod 777. Nie ma możliwości zarządzania dostępami do plików (chown). Z praktyki wiem, że MFT się po prostu psuje (najdelikatniej mówiąc). Do tego dochodzą błędy systemu plików z czasem (chkdsk z windowsa tylko sobie z tym radzi).

Oczywiście można odczytywać partycje NTFS, EXFAT, FAT32 na Linuxie. Z tym, że Linux nie ma programów do obsługi błędów na tych partycjach (a te dostępne nie spełniają prawidłowo swojej funkcji).

Osobiście korzystam tylko z Linuxa i mam dysk zewnętrzny z partycją GPT EXT4. Zero problemów. Pełna kontrola. :wink:

NTFS-3G to proteza a nie pełnoprawna aplikacja/biblioteki do obsługi NTFS.

Po za tym NTFS jako system plików to ZUO i niedorobiony blob binarny udający system plików, który od lat się nie zmienia (drobne fixy). Następcy nie widać, (exfat jest wykastrowany).

Ja takich doświadczeń Linuksem obsługującym NTFS nigdy nie miałem. Dlaczego uważasz, że ntfs3g to proteza? Dlatego, że pracuję w fuse? Protezą mógłbym nazwać jedynie te programy pod Windowsa które próbowały obsługiwać ext, ale może coś się do tej pory zmieniło.
NTFS jest stary to fakt, ale na horyzoncie jest ReFS więc następcę jak najbardziej widać (exfat nie był projektowany jako następca NTFS tylko FAT32 - rozwiązywał jego ograniczenia).

Jakimś cudem po tych odgłosach stukania, udało mi się sformatować ten dysk pod Windowsem. Niestety wyskakują jakieś błędy We/Wy i czasami w ogóle go nie odtworzę pod Windowsem. Pod Linuksem nie mam problemu czyta mi ten dysk kopiuje wszystko migiem. Nie wiem co jest grane z tym odczytem pod Windowsem, sformatowałem przecież pod nim i ma jakieś błędy wejścia i wyjścia dysku?

Sprawdź smart czy dysk nie umiera.

Niczego nie musisz doinstalować. NTFS nie musi działać w przestrzeni użytkownika, jajko już dawno obsluguje NTFS, zarówno odczyt, jak i zapis.

Masz rację pod Linux działa, zainstalowałem najnowszy kernel 4.10.3. Co do tematu to winny jest chyba Windows. Sformatowałem na Fat32 i przesłało wreszcie mi pliki. Możliwe że dysk siada, tylko dlaczego pod Linuksem wszystko działa bardzo dobrze.

Ponieważ pod Linuksem zawsze wszystko działa w przeciwieństwie do Windowsa :wink:

Mówi się, że w Linuksie nic nie działa, 99% niedzialania spowodowane jest niewiedzą uzytkownika jak zrobić, żeby działało. Niestety w Windows wiele rzeczy nie działa. Chociażby przykład z dzisiejszego dnia w pracy - zasoby na sambie. Zasób zabezpieczony na użytkownika i hasło pod skany. Na urządzeniu wielofuncyjnym działa, loguje się i wysyła skan. Na 4 PC dysk mapuje się bez problemu, na 5 PC za cholerę Windows nie chce zamapowac zasobu, bo już jest zamapowany, gdy nie jest. Wiele pieerdół wymaga restartu systemu, bo inaczej nic nie zatrybi.

Na serwerze linuksowym spędzam max. 10 minut, przy jednym PC z Windowsem potrafię siedzieć 2h, bo system ma focha i po 20 restarcie mu przechodzi i zaczyna działać. Tak ■■■■■■■■■ systemu jak windows jeszcze nie widziałem.