Hej koleżanki i koledzy.
Mój leciwy komputer domowy bazuje na:
CPU: FX-6300
MOBO: MSI 760GM-P21(FX)
GFX: GTX 750ti
I generalnie do wszystkiego co robię do tej pory mi wystarczał.
Ale przyszedł czas pandemii i wróciłem po nastu latach do grania.
No i okazało się, że mój zestaw kuleje dość wyraźnie.
Podpowiedzcie proszę czy jest sens inwestować jeszcze w ten zestaw (np. wymiana karty graficznej na np. RX 570) czy lepiej wywalić nieco więcej kasy i władować w nowe CPU i MOBO/RAM itp?
Oczywiście chciałbym zapłacić jak najmniej za jak najbardziej wyraźny wzrost wydajności (w grach, bo w normalnej pracy maszyna jest wciąż żwawa).
Jeżeli masz te minimum 8 GB RAM i znośny zasialcz typu markowej 450W, to jest sens wstawić rx 570 4 GB. Jako alternatywę, przy używanych, możesz zaryzkować 1060 3 GB, ma mniej vRam i słabsza trochę, ale nie kopała Bitcoinów.
Zysk będzie duży, oczywisćie RX nie rozwinie tak skrzydeł, jak z nowszymi procesorami, oczywisćie w grach procesorowych będzie lekki bottleneck, ale Metro Exodus na tym pójdzie całkiem przyzwoicie. O wiedźminach i innych szkoda mówić, będzie dobrze, problem ze strategiami tylko.
ed Oczywisćie, jeżeli masz możliwość modernizacji całej platformy, to za około 2000 coś lepszego się złoży. Patrzyłem jeszcze na Twoja płytę i OC nie zrobisz raczej, czyli będzie troche gorzej od wideo.
Dzięki za info. Płyta jakiś tam potencjał ma - jak na swoje lata i ten procek. Generalnie umożliwia odblokowanie dodatkowych 2 rdzeni (dlatego ją kupiłem swojego czasu). Zasilacz mam znośny. Oczywiście SSD (niestety na SATA jeszcze). Zerknę na te 1060. Dzięki jeszcze raz.