Mam tego fortrona i czyściłem, - to znaczy rozkręcałem i na ośkę dawałem olej silikonowy. Po paru latach znowu stawał się głośny, więc mu wymieniłem wiatrak na tani i bardzo cichy.
Nie mam sprzętu do lutowania, więc rozkręciłem fortrona i odciąłem kabelki przy przylutowaniach, zaś wiatrak poszedł do kosza. Na ośce i po bokach szczotek miał metaliczne zanieczyszczenia, - to wskutek tarcia.
Zmontowałem kupiony i wtyczkę kabelków od wiatraka wpiąłem do płyty. Za te pieniądze, to raz na kilka lat zmienię wiatrak. Swoją drogą - mój fortron śmiga ósmy rok…
1 - nie słyszę pracy zasilacza.
2 - speedfan pokazuje obroty - czasem 1100, czasem 1300.
Ja kupowałem w sklepie bino, bo mam koło domu. Ten:
Oj tam - u mnie wystarczyło. Nie chodzi o to, żeby zrobić huragan w obudowie.
Z tyłu zasilacz jest zimny. Jeśli kogo stać na lepszy model - to niech szuka.
Nie ma, bo wentylator jest wlutowany w zasilaczu. A wtyczka do podpięcia wiatraczka na płycie jest znormalizowana.
Nie wiem jak wykorzystywany jest ten zasilacz i jakie osiąga temperatury, może wystarczy to co Ty @Bogdan_G podałeś.
Ja tam wolę dmuchać na zimne i nie ryzykować uszkodzeniem podzespołów komputera.
Ano - miałem. Wyrwałem stary wentylator. Nowy zamontowałem i podpiąłem do płyty.
Po po paru lat używania tracera. Bałem się, że spali płytę, a chodził jak traktor.
Teraz ponad 8 lat i fortron elegancko trzyma napięcia.