Moje pytanie dotyczy internetu, obecnie mam neostrade, ale miałbym możliwość podłączenia internetu osiedlowego o szybkosci 2mb za 50zł (cena korzystna)
Martwi mnie tylko to że IP owszem mam swoje publiczne, ale jest stałe co chyba nie jest dobre, bo w razie jakiś problemów typu spam ataki hakerskie będą zawsze na moje IP które nigdy się nie zmieni a w neostradzie wtyczka z gniazdka i IP zmienione :lol:
No i jeszcze jedna kwestia, że jest też zagrożenie ze strony innych użytkowników osiedla, bo my będziemy w otoczeniu sieciowym i jest możliwość pobierania danych z dysków między sobą :?
Nie wiem czy dobrze pisze nie znam się na tym na tyle, żeby podjąć samemu decyzję dlatego proszę was o opinię. Za odpowiedzi z góry dziękuję Pozdrawiam
Będziesz miał jeszcze gorzej jak w neo. Twój komputer nie dość, że nie będzie miał publicznego IP, to jeszcze nie będziesz miał na niego żadnego wpływu (wtyczka z gniazdka).
Nie będziesz miał publicznego IP. Osobiście chciałbym mieć niezmienny stały adres IP. Daje to bezproblemową możliwość dostania się do swojego komputera z zewnątrz. Można z łatwością postawić serwer (choćby WWW). W TP można mieć stałe IP (usługa DSL) w cenie znacznie wyższej niż za neostrade. Reasumując ludzie przedsiębiorczy zabijają się o taki adres (największe korporacje handlują całymi pulami), a Ty marudzisz.
Co może być zaletą (możliwość postawienia własnego serwera), ale też wadą (większe narażenie na ataki hakerów).
Lepiej jest mieć zmienne publiczne IP, niż stałe wewnętrzne. Na wewnętrznym (nie ma znaczenia czy stałym, czy zmiennym) IP nie postawisz serwera (chyba, że poprosisz administratora o przekierowanie portów, co może być dodatkowo płatne). Przy zmiennym IP publicznym zawsze można skorzystać z serwisów typu no-ip, które pilnują, aby do naszej domeny było przypisane aktualnie dane IP.
Raczej bym się skłaniał ku osiedlówce (stałe IP, niższa cena za 2x większą prędkość).
Ale najpierw trzeba popytać obecnych jej użytkowników, jak ona działa, bo z tym może być różnie, te 2 Mb/s mogą być tylko na papierze.
I nie mb, tylko Mb. mb to jest milibit (ta jednostka nie jest używana, bo oznacza ona ułamki bita, który jest najmniejszą jednostką informacji w komputerze, ale jednak istnieje), a nie megabit.