Jakie grożą kary za pirackie oprogramowanie

Witam pytam o kary które grożą piratom :

Jakie istnieją kary za pirackiego windowsa?

jaka jest najniższa a jaka największa?

Kary duże [-X

Jeśli by się wydało to napewno rekwirują kompa.

PS> Google nie gryzą :stuck_out_tongue:

Tak generalnie to windows to program więc takie same jak za lewe oprogramowanie. Najlżej to karzą usunąć lub kupić oryginał. Mogą też chcieć żeby zapłacić wielokrotność licencji, a najgorsze to wytoczyć proces jako firma za kradzież własności intelektualnej itd. zrobią tzw. pokazówkę z przestrogą dla innych :smiley:

Wszystko zależy też czy czerpiesz korzyści finansowe z tego piractwa.

Wiele wody w rzecze upłynie i lat przebiegnie zanim każdego pojedynczego zjadacza chleba prześwietlą za lewy soft. Prawo w Polsce nie jest super elastyczne i organy kontrolne też nie mają super narzędzi prawnych do masowego egzekwowania łamania prawa w tej materii.

Niemniej jednak nie popieram piractwa i szanuję czyjąś pracę. Poza tym tłumaczenie, że coś za drogie dla domowego usera itp. rozwiązuje inicjatywa Open Source.

na szczęście ceny systemów nie rosną bo w tej chwili największy problem to właśnie system bo niestety godnego uwagi zamiennika nie ma a programy to bez wielkiego nakładu można mieć wszystko co potrzebne za darmo albo za niewielką cenę i legalnie. Tak więc warto jak można wydać te 300 zł na system i mieć kilka lat spokoju

Dokładnie tak :slight_smile: a jak ktoś preferuje linuxa i potrafi sobie sam wszystko dograć to nic go nie kosztuje. Wszystko zależy czego się oczekuję od systemu :smiley:

Faktem jest, że te 350 zł za Windows OEM to nie jest wielki wydatek biorąc pod uwagę, że to podstawowy soft w kompie tj. OS :slight_smile: i fakt, że nie kupuje się go

na 1 rok i potem licencja wygasa.

Podzielimy to na miesiące i okazuje się, że dużo to wcale nie jest.

Zakładając, że Windows ma cenę 350 zł i chcemy poszaleć na nim przez 3 lata to wychodzi ok. 10 zł na miesiąc ( paczka fajek :smiley: )

Pytam z ciekawości Bo nie mam pirackiego windowsa

ale nikt nie mówi że masz :slight_smile: tylko tak jakoś temat zszedł w tym kierunku :slight_smile:

Kary są różne wzalezności ile znajdą lewego softu dodatkowo najgorsze są konsekwecje finansowe dość duże jak słyszałem w radiu :slight_smile:

jakim?

W każdym pliku readme/podobnym do danego programu jest jaka kara grozi za kopiowanie, rozpowszechnianie i czerpanie korzyści majątkowych z używania danego programu. Z tego co wiem to za np. kopiowanie Windowsa i jego rozpowszechnianie grozi kara 10 tys. złotych. Tak więc kary za pirackie oprogramowanie są różne, w zależności od wartości danego towaru i strat doznanych przez producenta.

o cho cho no to rzeczywiście nie wesoło

Dodam, że w przypadku małych przedsiębiorstw jest tak:

Policja wykrywa, wydawca wie. Sprawa trafia do prokuratury. W między czasie, albo producent, albo właściciel firmy nawiązuje kontakt i obie strony dogadują się co do kupna orginalnego oprogramowania + odszkodowanie za straty. Producent wycofuje pozew, a policja ma kolejny sukces.

Na pudełku z Windows XP powinieneś mieć napisane co grozi za kopiowanie, rozpowszechnianie i udostępnianie tegóż Windowsa. U mnie swego czasu na osiedlowej giełdzie stali piraci i sprzedawali różne rzeczy: płyty z muzyką, pirackie kopie Windows, gry itd. W końcu dobrała im się do skóry policja i z tego co wiem dostali wyrok 4 lat w zawieszeniu, także lepiej wydać te 300 zł na Windows niż mieć problemy… Albo używać oprogramowania open source

Swego czasu czytałam kiedyś, że pewna kancelaria (OBIG) proponowała ugodę, w której trzeba było zapłacić pewną kwotę producentowi oprogramowania, wyrazić swoją skruchę na jednym z for internetowych i w gazecie (ogłoszenie), za które też trzeba sporo wydać. Mimo wszystko prokurator wcale nie musiał wycofać oskarżenia, które wpłynęło przed otrzymaniem wniosku od w/w kancelarii.

Tak więc lepiej dla własnego portfela będzie, kiedy kupi się to oprogramowanie, gdyż wtedy uszczupli się mniej, niż w przypadku konieczności zapłaty wielokrotności ceny tegoż programu :).

Wszyscy radzą

Dobra, ale trzeba też wziąć pod uwagę wykrywalność tegoż przestępstwa, jeśli dana osoba nie posiada firmy i posiada jakieś tam pirackie oprogramowanie, jest bardzo niska szansa na wykrycie tego :lol:

Jednak jestem za wszystkimi, opłaca się kupić legala, przynajmniej sumienie czystsze :lol:

Bardzo dobre rozwiązanie. Nie ma sensy sądów zasypywać kolejnymi sprawami jak można się dogadać.

Oni dostali wyrok za rozpowszechnianie pirackiego oprogramowania, a nie za posiadania. Nie oszukujmy się, nikt czterech lat za kradzież 300 zł nie dostanie.

Poza tym jeśli policja nie ma zgłoszenia, że ktoś na komputerze ma nielegalny program, na pewno do nikogo nie zapuka i wyrywkowo nie będzie sprawdzać. Te kontrole prokuratora z policją to zwykłe mity, które się biorą z najść na sieci w akademikach, gdzie faktycznie rozpowszechniane między sobą są ogromne ilości nielegalnych plików. Na kontrole w pojedyńczych domostwach nie ma środków.