Jedna czy dwie partycje utworzyć? Może np. jedna dla systemu, druga dla programów itd.
zadajesz pytanie i sam sobie odpowiadasz wymieniając plus posiadania 2 partycji
Robisz dwie partycje. Instalujesz Windows do tego wszystkie aktualizacje i programy, następnie robisz Kopie zapasową systemu i ustawień programem Aomei Backupper https://goo.gl/c22ssj na dysku drugim. W razie gdy coś będzie nie tak robisz przywracanie ustawień i systemu. Zaoszczędzony czas, transfer (jeśli korzystasz z planów operatorów GSM)
Spolszczenie do Aomei Backupper znajdziesz tu: https://goo.gl/rmkrsX
AOMEI Backupper.zip (53,2 KB) - bez uruchamiania exe, wystarczy wypakować do:
program files x86
(“pliki programów x86”) - Windows 64 bitowy, w 32 bitowym nie ma dopisanego “x86”.
Ja tam osobiście nie widzę większego sensu takiego rozdzielania partycji, szczególnie w komputerach domowych. Co daje posiadanie partycji na “programy”? I tak po większej awarii OS (np. konieczność przeinstalowania) kończy się najczęściej przeinstalowaniem oprogramowania. Wydzialanie partycji moim zdaniem ma sens np. przy większym dysku i trzymaniu tam muzyki, czy filmów, dokumentów.
W większości sytuacji najlepiej się jednak sprawdza ‘wystarczający’ pojemnością SSD + dysk talerzowy/NAS na inne pierdoły. No ale to moje podejście
Odchodząc od tematu - podział dysków na partycje (mówię tu głównie o komputerach domowych a nie np. o serwerowych, tam głównie trzeba się troszyć, żeby systemowa nie zapełniła się do końca, bo grozi to niedostępnością usług) to głównie kwestia historyczna, zaszłości, gdzie FAT16 miał poważne ogranicznie w postaci 2^16 ilości kastrów. Później były magiczne granice typu 2GB/partycję no i najważniejsze… Dyski były cholernie drogie a każde 10MB było na wagę złota - więc np. mając klastry 32-kbajtowe traciło się bardzo dużo miejsca, więc kroiło się dysk na partycje (np. 810MB miałem na dwie pociętą, 2.1GB chyba na trzy). To trochę jak z tą anedgotą, jak wnuczka zapytała mamy czemu przekraja zawsze mięso na pół przed pieczeniem.
- bo moja mama (Twoja babcia) też tak robiła
Poszli do babci: - wiesz wnusiu, moja babcia a twoja prababcia też tak robiła
Poszli więc do starowinki. Pytają się, czemu przekrajała mięso: - bo mi się do jednej bryfanki nie mieściło.
Masz po części rację, tym bardziej że instalacja softu na innej partycji ma jedną poważną wadę - system nie widzi tych programów np. w konsoli bo nie ma ich lokalizacji w zmiennej systemowej PATH.
Plusem jednak takiej konfiguracji jest to, że w przypadku padu systemu i potrzeby robienia formata zwykły użytkownik który nie słyszał o czymś takim jak LiveCD i nie bardzo umiałby sobie poradzić z czymś takim ma szansę na odzyskanie danych i konfiguracji programów.
Na pewno warto wydzielać osobną partycję na dane z powodu podanego wyżej. Nawet gdy ktoś umie sobie uruchomić LiveCD i skopiować dane to jest to proces czasochłonny i może spowodować, że o czymś zapomnimy, coś się źle skopiuje albo nie będziemy wiedzieli która wersja plików jest najnowsza i gdzie się znajduje.
Odchodząc jednak od tego wszystkiego co jednak warto mieć na uwadze to uważam, że w przypadku Windowsa trzeba mu wydzielić osobną partycję by nie zjadł on nam całego dysku. Wszystkie pamięci wirtualne, hibernatory, aktualizacje, kopie bezpieczeństwa i cała reszta śmieci jaką ten system gromadzi jest nieskończona w przeciwieństwie do pojemności dysków twardych .
Trochę słabo ! Czego wierzysz w Boga ? Wierzę bo moi rodzice wierzą i mi kazali wierzyć , cała rodzina , wszyscy których znam , nie wypada inaczej i co ludzie powiedzą ? . Znasz zasady swojej wiary ? Po co ?
Trzymanie swoich danych na dysku/partycji systemowej to błąd ! Od samego błędu gorsze jest tylko uporczywe w nim tkwienie (nauka “poszła w las”) ! Sytuacja gdy mamy tylko jeden dysk w systemie obecnie jest rzadka nawet w laptopach *. Partycjonowanie SSD < 500GB nie ma bardzo sensu . Podobnie w telefonie wolę zapisywać i trzymać swoje dane na karcie µSD .
"Odchodząc jednak od tego wszystkiego co jednak warto mieć na uwadze to uważam, że w przypadku Windowsa trzeba mu wydzielić osobną partycję by nie zjadł on nam całego dysku. Wszystkie pamięci wirtualne, hibernatory, aktualizacje, kopie bezpieczeństwa i cała reszta śmieci jaką ten system gromadzi jest nieskończona w przeciwieństwie do pojemności dysków twardych."
Jak się nie dba o system to tak jest , ale to “nihil novi sub sole” w samochodzie nie dokonujesz przeglądów i konserwacji to nie jedziesz !
W sytuacji gdy aplikacja jest odporna na zmianę folderu zapisywania , zawsze można posłużyć się MKLINK /D (komu by się chciało ?) .
*Widziałem takich chojraków co to zapisywali pliki pakietu MS OFFICE na partycji C , a potem przychodzili i mówili : Ratuj ! Ja tam mam pracę magisterską !
Słowem : skrajna głupota , nieodpowiedzialność i nieznajomość rzeczy sprawy !
Mądry Polak po szkodzie ? Lecz obawiam się , że nowe przysłowie sobie kupi , przed szkodą i po szkodzie głupi !
A np. strata 1000 zdjęć z wakacji z kochanką ? Co wtedy robić ? A n…ć w pory i tak chodzić !
Autor nie napisał jakiego typu dysku i pojemności chce użyć do instalacji systemu.
W sytuacji gdy aplikacja jest odporna na zmianę folderu zapisywania , zawsze można posłużyć się MKLINK /D (komu by się chciało ?) .
No kurcze, a juz mialem spamowac, ze mam wydzielony folder uzytkownika na osobna partycje zeby w przypadku koniecznosci reinstalacji systemu nie trzeba bylo zrzucac tego folderu na osobny nosnik. Co nie zmienia faktu, ze backupy i tak i tak warto robic, zwlaszcza przy takich operacjach.
Widziałem takich chojraków co to zapisywali pliki pakietu MS OFFICE na partycji C , a potem przychodzili i mówili : Ratuj ! Ja tam mam pracę magisterską !
Dokladnie - kolejny powod zeby wazne rzeczy traktowac powaznie. Ale najczesciej placz jest dopiero po sprawie. Znam to z doswiadczenia, ale na szczescie to nie ja cierpialem. Wrecz przeciwnie - wpadlo troche grosza za zabawe w informatyka sledczego.
Znasz zasady swojej wiary ?
Tak.