Posiadam laptopa [Win XP,2.6GHz,512 ram,80gb dysk no i oczywiście kartę Wi-Fi (D-Link)].
Internet stacjonarny mam z Ery no i mam router heh (2mb).
Na komputerze stacjonarnym jak tylko założyłem internet skonfigurowałem router itd. no i net śmiga…
Na moim laptopie znalazłem sieć… wpisałem kod (hasło [?])… no i powinien net działać… rzeczywiście! net chodzi pokazuje mi połączenie, że połączono, siła sygnału bardzo dobra itp.
Włączam przeglądarkę internetową Mozillę/Explorera i wpisuję sobie np.WWW.GOOGLE.PL…****. czekam sekundę i wyświetla mi się błąd tak jakbym nie miał internetu! No co jest? Włączam GG… loguję się… CHODZI!.. Włączam znów przeglądarkę i nic
Oczywiście tak jest za każdym razem… Mój brat miał notbooka Acera on tam miał z 10 cali może mniej… chyba każdy wie jaki był w biedronce za tysiaka i na tym jego ‘laptopie’ też było tak samo
PROSZĘ O POMOC! JEŻELI MAM COŚ SPRAWDZIĆ ITD. TO PROSZĘ LEKKO UPROSZCZONYM SPOSOBEM NAPISAĆ CO I JAK
[podsumowując: Połączenie z internetem: JEST! // GG: chodzi/działa // strony www: NIE // na stacjonarnym chodzi wszystko ok a ta sprawa na lapku]
Posłuchaj: miałem ten sam problem, okazało się, że coś blokowało kompa - sprawdź czy nie masz za dużo śmieci typu: firewall, jakieś nieznane antywirusy (typu Avi**) i czy nie masz przy dużo antyspyware’ów…
Szczerze powiedziawszy wg mnie takie firewalle są niepotrzebne, choć zapewne znawcy będą mieli sprzeczne zdania, ale ja uważam, że tylko zaśmiecają pecety, tym samym zwalniając, albo w ogóle ‘psując’ nam neta, jeśli są konieczne - proszę bardzo, ale ja na co dzień nie używam…