Można by książkę napisać nt zachowań w społeczeństwie ale to widzę tak pozytywnie
No ale to są właśnie źródła. Brak exe’ca do pobrania, co skutecznie zniechęci dużą grupę narwańców. Trzeba samemu skompilować https://simple-keylogger.github.io/windows.html właśnie po to na komputerze był kompilator.
No chyba że coś przegapiłem i w sieci są exeki, nie szukałem
Edit: jak nie ma to z prostego powodu. Keylogger wykrywany jest przez antywirus jako zagrożenie. Tak samo zostaną potraktowane strony na których jest binarka Keyloggera do pobrania i uruchomienia. Nikt nie chce, żeby przy wejściu na jego stronę przez Google pokazywało się wielkie ostrzeżenie, że strona jest niebezpieczna.
Różnie z tym jest. Mi defender piszczał o program od LG, ten do przywracania systemu. To co potrzebowałem załatwiłem na konsoli linuxa (usuwanie wbudowanych apek). Ale już Microsoft powinien takie LG rozpoznawać. Program ze strony od producenta.
Właśnie nie. To tak nie działa. Prawdopodobnie Defender w aplikacji od LG wykrył być może podejrzane dla niego algorytmy które mocno ingerują w system i jego bezpieczeństwo. I zostałeś o tym poinformowany byś miał świadomość, że masz takie oprogramowanie w systemie. Wiedząc, że jest to bezpieczne oprogramowanie od zaufanej firmy dodajesz je do wyjątków jako bezpieczne i Defender będzie je tak traktował. To co zrobił Defender dla ciebie jest wadą a to jest właśnie jego jedna z największych zalet. Nie ważne czy oprogramowanie pochodzi od LG, Samsunga czy kogoś innego. Jeżeli ma znamiona które wskazują, że może być ono złośliwe (na przykład podszywać się pod produkt LG) zostaniesz o tym poinformowany. Jednak jeżeli wiesz, że to oprogramowanie jest zaufane i pochodzi z zaufanego źródła dodajesz do wyjątków i będzie ono w przyszłości traktowane przez Defendera jako oprogramowanie bezpieczne.
Tak. Bo uważasz się za inteligentnego podobno faceta a nie ogarniasz co to jest aktualizacja systemu (a właściwie jak działa) i jak działa antywirus. Dlatego poczułem się w obowiązku by ci wytłumaczyć te podstawowe rzeczy.
Przypomniałeś mi w ten sposób pewne zdarzenie, gdy antywirus Comodo badając u mnie „reputację plików”, wskazał, że certyfikat od Logitech Inc. nie jest zaufany. Zajrzałem więc do certyfikatu i okazało się, że dwie linijki w zakładce „szczegóły” mają żółty znak z wykrzyknikiem. A jedyną aplikacją, jaką mam od Logitecha, aktualizowaną bezpośrednio z serwerów Logitecha, jest sterownik myszy. Musiałem więc uznać, że tak aplikacja, jak i jej źródło są bezpieczne, a działanie Comodo za działanie wynikające z ostrożności. Tym bardziej, że jednocześnie Comodo zaliczył główny plik wykonawczy LogiOptions.exe do plików zaufanych.