Witam, Już na lekcjach w szkole nie przemawiały do mnie wiadomości o nieskończoności zwłaszcza w odniesieniu do kosmicznego wszechświata. Jak to…? Ciągnie się bez końca…?
Tym bardziej zdenerwowała mnie zasłyszana właśnie w pewnej stacji radiowej informacja, że naukowcy odkryli, że wszechswiat jest… większy niż do tej pory sądzono :o
Czy ktoś jest w stanie to wytłumaczyć w sposób prosty …?
Wyobraź sobie balon. Może akurat wszechświat takiego kształu nie ma, ale do celów naszego doświadczenia jest odpowiedni. Gdy jesteś w środku balonu, to nie możesz wyjść z niego. Dochodzisz do jego ścianki i koniec wycieczki. Tak samo wydaje mi się, że jest ze wszeświatem. W końcu w którymś momencie jest jakaś bariera, ściana, czy jakby to inaczej nazwać, poza którą już nic nie ma.
Wchrzeświat w naszym pojęciu jest nieskończony, bo nie dojdziemy do jego granic(przy naszej technice), ale pewnie ma swoją granice, tylko teraz jest pytanie co jest tą granicą i co się za nią znajduje? 8) Żeby to wyjaśnic przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać Ale mamy dowody, że wchrzeświat się powiększa, bo jak oglądamy jakąś galaktykę to się on od nas oddala i to w znacznej prędkości, ale, że jest ona tak ogromna nie wpływa to praktycznie na jej widoczność dla nas. Są też galaktyki (nie pamiętam gdzie to czytałem) których jedna częśc się od nas oddala a inna przybliża i tu też naukwocy stoją przed znakiem zapytania, DLACZEGO? To jest koniec dzisiejszego wykładu, zapraszam jutro
zachęcam różnież do lektury Wiedzy i Życia oraz Świata Nauki - często problematyka ta jest tam poruszana - można zakupić roczniki na płycie CD z artykułami