Kali linux-gdzie pozostała wolna część dysku?

Witam. Zainstalowałem Kali Linux. Dysk 500GB. Podział: ext4 100GB , swap 29GB. i system nie widzi pozostałej części dysku. Próbowałem z FAT32 ,ext4 i nadal jeje nie widzi. Da się coś z tym zrobić?

Z całym szacunkiem, ale podział chyba kretyński. 29GB swap??? 100GB ext4 (rozumiem, że to partycja podstawowa) też nie jest zbyt sensowne, ale pytanie do czego ta hackerska dystrybucja ma Ci służyć :slight_smile:

Ok. 400GB dysk sfromatowany fat32 i udostępniony linuksowi do czegoś (nie wiemy do czego) to również średni wybór.

Co to znaczy: nie widzi pozostałej części?

W ogóle tej przestrzeni “nie ma”, czy nie zostało podmontowane?

Masz narzędzie w każdej dystrybucji: fdisk z przełącznikiem -l pokaże Ci strukturę dysku. W zależności od dystrybucji, niekiedy trzeba to polecenie uruchomić na prawach administratora. Pokaże jakie masz partycje na dysku na zasadzie /dev/sda (informacje o HDD), /dev/sdaX (informacje o partycjach). Obecnie powinieneś  mieć tam trzy partycje: sda1-3, z czego - przynajmniej jak piszesz - sda1 to główna, 2 to swap, 3 to reszta dysku. Jeśli partycja sda3 nie będzie widoczna, to coś pomieszałeś w instalacji. Sprawdź sobie plik /etc/fstab, sprawdź w jakimś programie (może być fdisk, może być gparted itp.) czy ta partycja jest sformatowana i jak jest widziana. 

Stawiam jednak na fstab i brak podmontowania tego dysku. Po prostu instalując sformatowałeś, ale nie udostępniłeś tej partycji systemowi (na starcie). Zerknij sobie na polecenie man fstab (skoro się bierzesz za Kali, to tego typu rzeczy winny być dla Ciebie błahostką, albo… wyrządzisz w bliskiej przyszłości olbrzymie szkody sąsiadom :)).

“ale pytanie do czego ta hackerska dystrybucja ma Ci służyć” a to już chyba moja sprawa do czego ma mi służyć .Co do sąsiadów to mogą być spokojni nie mam zamiaru się im włamywać gdzie kolwiek. Jednym słowem kretyńskie odpowiedzi które nie mają związku z pytaniem.

Kretyński jest Twój komentarz. 

W zależności od tego do czego służyć ma dystrybucja dobierasz sobie partycje. Paniatno?

Śmiem też mocno wątpić w Twoje umiejętności w zakresie bezpiecznego posługiwania się hackerską dystrybucją, skoro nie potrafisz sobie poradzić z podstawami instalacji linuksa.

Resztę masz w poprzednim komentarzu - tj. gdzie szukać i jak rozwiązania. Coś z tego zrobiłeś? Pomogło?

Kolejny janusz hakerstwa na portalu. Nie wiem kto rozpropagował modę na Kali Linuksa wśród zielonych użytkowników, w dodatku na jej instalację na dysku - ale to chyba robota @eimi :P. Niedawno inny specjalista po instalacji Kaliego przyszedł pytać jak na nim zainstalować przeglądarkę internetową i okropnie się dziwił co jest nie tak w próbie odpalenia jej z prawami root :smiley:

Trudne są początki “hakiera” :slight_smile:

Sformatuj resztę dysku np. na NTFS bo jest wygodny do trzymania plikow.Pozniej sprawdź dysk fdisk -l i podmontuj do jakiegoś katalogu.Wtedy jak wejdziesz do tego katalogu do wchodzisz w ta partycje.Przyklad masz 299 GB wolnego miejsca,formatujesz na NTFS w gParted.Nastepnie tworzysz katalog mkdir -p /home/$USER/UZYTKI.Sprawdzasz dysk poleceniem fdisk -l i masz /dev/sda3.I podmontowujesz

mount /dev/sda3/ /home/$USER/UZYTKI.Ta partycja bedzie katalogiem uzytki w twoim katalogu domowym.

 

Wg Ciebie NTFS to najlepszy wybór na system plików dla Linuksa? Możesz napisać dlaczego tak uważasz?

Jest wygodne NTFS bo jest dostępny tez z Windowsa.Wtedy mozna latwo współdzielić pliki miedzy linux a Windows jak ma sie np. dual boot.W windows się nie zobaczy partycji linuxa chyba ze za pomocą jakiegoś programu.

Musisz pamiętać, że wsparcie dla NTFS jest nieoficjalne, częściowe i często zawodne (szczególnie przy zapisie).

Tzn. sam system plików powinien byc na ext4 czy innym linuxowym ale chodzi o dodatkowa partycje która nie jest partycja systemowa tylko służy jako np. współdzielona z windowsem dla maszyn wirtualnych i innych rzeczy z których chce się mieć dostęp i pod linux i pod windows.Przykladowo mamy wirtualki w Virtualbox i chcemy z nich korzystać bez względu czy używamy windows czy linux.Wtedy wrzucamy na ta partycje NTFS i jest wygodnie,nie trzeba kopiowac i wykonywać jakichs zbędnych czynności…

Nadal zapisujesz. 

No zapisuje ale to jest wygodne rozwiązanie,przykladowo jakies zbiory zdjec mp3 filmow czy virtualek.Slabo by bylo je kopiować miedzy systemami bo by się zużywało 2x miejsca.A tak jak jest ta partycja współdzielona to jest dostępna niezależnie jaki system mamy uruchomiony.

Sorry, ale wytłumaczcie mi po jakiego grzyba na Kali Linux potrzebna mi jest partycja do wymiany danych z Windowsem? Wg mnie - w tej dystrybucji - nie ma to najmniejszego sensu, albowiem ona do czego innego służy. Pomijam już sam fakt sensowności jej instalacji na dysku.

Kali Linux to normalny Debian tylko tam jest nainstalowane duzo rzeczy dla pentesterow i hakerow.Wiec jak ktoś to instaluje to albo chce wykorzystać te narzędzia albo nauczyć ich wykorzystywania.Jednak to jest normalne distro jak każde inne i może tez służyć do rozrywki jak oglądanie filmow słuchanie muzyki,granie w gry  itp.

Dystrybucje stricte serwerowe również można wykorzystywać do celów multimedialnych - jednak sensu w tym nie widzę, podobnie jak wykorzystywania Kali-Linux do innych celów niż te do których został przeznaczony.

Sens jest albo nie jest,zależy jak na to patrzeć bo ta dystrybucja jest do testowania zabezpieczen. Jak ktos chce sobie przetestować swoje zabezpieczenia to nie ma w tym nic zlego.Przykladowo robisz jakis serwis internetowy i sprawdzasz czy tam jest podatny na ile w Kali linux.Zeby później nie mieć zdziwka ze się wystawia w internet zbugowana stronę. Kali Linux to pentesting i do tego to powinno być stosowane.Nie do jakichś włamów.

Od kilku lat pod Linuksem zapisuję dane na partycji NTFS - nigdy nie zdarzyło się nic złego.