Kamery w laptopie - podglądanie

Witam! Czy zastanawialiście się kiedyś czy nie jesteście podglądani przez własną kamere w laptopie? Na ile to jest możliwe, jakie warunki muszę być spełnione żeby tego dokonać, co z naszą prywatnością? Czy znacie jakieś przypadki tego typu?

Mnie podgląda moja sąsiadka przez moją kamerkę :slight_smile: ale jestem z tego zadowolony :slight_smile: A tak na poważnie jak to sobie wyobrażasz ?

No właśnie ciężko mi to sobie wyobrazić? I dlatego pytam. Czy cos takiego jest mozliwe i na ile? Czy to raczej ciężki trik do wykonania?

Jeżeli używasz Windowsa jest to bardzo możliwe :smiley: Wiadomo posiada wiele dziur .

To może kolega eses007 podzieli się z nami wiedzą na ten temat. Spotkałeś się z taką sytuacją? 8)

Mówmy może raczej o praktyce, nie teorii. W praktyce bowiem, jeśli laptop ma kamerkę, jest (bynajmniej w moim Asusie) taka mała dioda, która pokazuje, czy kamera jest włączona. Więc technicznie nie jest to raczej możliwe, żeby ktoś mógł mnie podglądać przez wyłączoną kamerę, nawet wtedy, kiedy używam Windowsa.

Tak wiem, w mojej TOSHIBIE też jest kontrolka która sygnalizuje aktywność kamery, ale na ile jest możliwe że “MY” internauci, którzy posiadają kamery jesteśmy narażeni na szpiegowanie przez nasze własne kamery? Wy sie tego nie obawiacie? Wiem, brzmi to troche wyolbrzymiająco.

No ale pomyśl logicznie. Jak ktokolwiek miałby to zrobić nie włączając Twojej kamerki ? Wiedziałbyś o tym.

No tak ale niektóre laptopy nie posiadają kontrolki sygnalizującej aktywność kamery. Ok, ale słyszał ktoś z was o takim włamie na laptopa i podglądaniu kogoś?

Tak tak Wielki Brat jest wszechobecny :stuck_out_tongue:

Hitm3n spotkałem się z wieloma takimi sytuacjami z super bezpiecznym i jakże niezawodnym systemem z Redmond :stuck_out_tongue:

No jeśli na komputerze nie ma nawet podstawowej ochrony, ani tym bardziej świadomości użytkownika, to żaden system nic nie da, nawet forteca. No ewentualnie, jeśli nie ma internetu :lol:

Nie ma systemu w 100% idealnie bezpiecznego, bo na każdy da się coś znaleźć. To po prostu wina popularności Windowsa jest jego wadą w bezpieczeństwie, bo kiedy nie było żadnego innego systemu, to na nim wszyscy wszystko robili, a także i hakerzy/krakerzy/inne cyberłebki.

A powiesz może, jak to wyglądało ? Jakie były, hm, objawy takiego czegoś ? Skoro miałeś styczność… 8)

ja od 2 lat jadę na 1 XP bez AV, bez żadnych tego typu rzeczy i jakoś nie jest jakiś mega muł (zwolnił ale to norma w XP… )

wystarczy potrafić obsługiwać komputer, nic więcej :stuck_out_tongue:

a podglądanie? w sumie nic trudnego, żeby przechwytywać obraz wystarczy wysłać komuś swojego klienta wirusa (np. ktoś ci podeśle na kompa ten plik bez twojej wiedzy) i z serwera go obsługiwać, i podglądać… dałoby się bez większych kombinacji ale po co?

myślicie że kogoś interesuje co robicie przed kompem?

NO tak ale tak jak piszecie, ktos musi najpierw w sposob bezposredni albo za pomoca wirusa wgrac jakis soft zeby tego dokonac tak? osobiscie nie słyszałem o takim przypadku, zeby ktos kogos podgladal jego własna kamerą, ale znalazłem w sieci ze technik DELLA podgladal swoją klientkę ktora zgłosiła sie po pomoc do della, technik uruchomil zdalnie jej kamere, ale i tak musial poprosic ja o udostepnienie pulpitu i o pore dnia.

co za problem, ktoś ci podsyła jakiś programik i ukrywa w nim wirusa, w sumie ze wszystkim tak się da zrobić :stuck_out_tongue:

Ja sam znalazłem się w takiej sytuacji! Wyobraźcie sobie, że włączyłem sobie rozmowe na takim komunikatorze Skype i tam rozmawiałem z jakąś babką a po chwili ona mówi żebym nie dłubał w nosie, a ja że skąd wie i czy ma jakiś szósty zmysł, a ona, że włączyłem kamerkę! podglądała mnie przez nią!

Boże. Po prostu w Skypie włączyłeś rozmowę wideo. Nikt Cię nielegalnie nie podglądał. Zapewne stało się to zresztą przez przypadek.

ale z tym skypem podałeś przykład, jak odpaliles skypa a wnim ustawione ze kamera sie włacza automatycznie to chyba normalne! !!