Witajcie
Nosiłem się z zamiarem napisania tego posta już jakiś czas temu ale chciałem to zrobić dopiero jak sprawa się wyjaśni w jedną lub w drugą stronę no i właśnie się wyjaśniła więc bez ciężaru na ramieniu mogę już o tym napisać, ale zanim przejdę do konkretów wybaczcie pewne lanie wody jakie niewątpliwie będzie w tym poście, robię to po to aby opisać całą sytuację jak najdokładniej, tak więc zaczynamy od początku.
25.02.2018 zakupiłem kartę GTX 1080 Windforce firmy Gigabyte w dość ehm “okazyjnej” cenie + wysyłka za pobraniem. Karta dotarła do mnie jakieś 2 dni później a następnego dnia po zakupie poprosiłem zaprzyjaźniony serwis komputerowy o jej instalację w moim komputerze, sam jestem osobą niepełnosprawną i zrobienie tego osobiście jest w zasadzie niewykonalne. Człowiek przyszedł, włożył kartę do slotu, podłączył zasilanie i… karta nie wstaje.
Konkretnie. wentylatory się kręcą i to by było na tyle, BIOS karty nie wykrywa, brak obrazu, a gdy odpalę komputer na zintegrowanej karcie nie widać jej w managerze urządzeń w UEFI karta PCI-E ustawiona oczywiście jako primary a integra wyłączona, ciemność.
Uwierzcie w tym momencie mało co nie dostałem zawału, pierwsza myśl to taka, że sprzedający po prostu sprzedał mi bubla dzwonie do niego i najspokojniej jak mogę a naprawdę to nie jest łatwe gdy pół roku zbierałem na sprzęt i mówimy tu o kwocie grubo przekraczającej 2000 zł łatwe nie jest - tłumaczę, że karta u mnie nie działa i co my teraz z tym zrobimy. Człowiek po drugiej stronie też zdenerwowany bo jednak dla niego to też duże pieniądze i po negocjacjach w końcu ja zobowiązuję się wysłać kartę na serwis. Została ona zakupiona w X-KOMie 01.01.2018 więc jest praktycznie nowa, sama karta też wygląda z zewnątrz jak prosto z fabryki a dociera do mnie w oryginalnym opakowaniu, pięknie zabezpieczona i ze wszystkimi papierami.
W między czasie jednak wspomniany serwis zabiera ode mnie cały komputer i robią testy, polegające na: instalacji zakupionego GTX 1080 w innym komputerze - wynik? Karta nie wstaje. Instalacja innej karty w moim komputerze - wynik - inna karta u mnie działa. Czyli wynika z tego, że karta jednak padnięta?
Komputer wraca do mnie a ja dzwonię do X-KOMu i tłumaczę całą sytuację, odpowiedź ich pracownika nie nastraja dodatkowo optymizmem, otóż w wypadku rozliczenia pieniężnego za kartę (Co nie jest wcale takie nieprawdopodobne - biorąc pod uwagę, że z dostępnością kart jest ciężko) zwrot będzie mógł zostać przyznany jedynie pierwotnemu nabywcy, chyba, że mamy umowę kupna-sprzedaży (a nie mamy).
Ponowny telefon do sprzedawcy z informacją jak wygląda sytuacja, w końcu stanęło na tym, że wysłałem kartę z powrotem do niego, on po optycznym sprawdzeniu czy nie ma uszkodzeń odda pieniądze a później sam będzie reklamować kartę w X-KOMie.
Dziś karta dotarła do sprzedawcy i pieniądze odzyskałem ale najciekawsze i najbardziej zastanawiające jest na koniec. Po założeniu karty do jego komputera - karta działa…
Więc na koniec tego przydługiego postu zapytam, macie jakiś pomysł czemu ta nieszczęsna karta nie chciała u mnie działać? Pytam raz z ciekawości ale po drugie - no cóż chcę za jakiś czas znów kupić GTX 1080, tym razem jednak dołożyć i kupić nówkę z pudełka, co nie zmienia faktu, że skoro jedna karta nie działała nie wiem czy kolejny raz nie będzie podobnej sytuacji. W końcu po zwrocie pieniędzy i gdy osoba sprzedająca ma tą kartę z powrotem u siebie nie mam podstaw by nie wierzyć iż zwrócona karta faktycznie działa poprawnie.
Dodajmy, że mój sprzęt jest dość mocny parametry podaję poniżej:
procesor: i7 8700k
Płyta główna: ASUS Z370-E
RAM: 1x 16 GB Crucial Ballistix Sports LT 2400 MHZ
zasilacz: Be Quiet Pure Power 10 700W
Chłodzenie: Również Be Qieet ale nie pamiętam jakie, ale to akurat nie powinno mieć znaczenia.
Czy ma ktoś jakieś pomysły w czym może być problem? Ja mam swoje przypuszczenia ale nie chcę niczego sugerować - chciałbym aby ktoś spojrzał na całą sprawę z dystansu i świeżym okiem.
P.S - jeśli jakimś cudem przeczyta to sprzedawca w.w. karty chciałem podziękować za takie a nie inne rozwiązanie sprawy i przeprosić za całe zamieszanie.