Witam
Posiadam komputer (3 lata) o następujących parametrach:
Intel Celeron 2 GHz
Płyta Główna: ASRock PE PRO, BIOS 1.40 (ostatni dostępny)
Karta graficzna: nVidia MX 440 - 64 MB
Temperatura procka: 47 C
Temperatura płyty głównej: 34 C
VCore: - ok 1.55 V
+3.30 - ok 3.20 V
+5.00 - ok 4.83 V
+12.00 - ok 12.36 V
System: Win XP Pro SP1.
Sterowniki karty graficznej: 81.98 (próba także na standardowych XPka i 66.93)
DirectX: 9.0c
Do dnia dzisiejszego było wszystko ok. Rano jeszcze można było coś porobić i pograć na kompie. Przed południem dałem by komputer poszedł w stan uśpienia. Po jakiś 3 godzinach podszedłem do kompa by pograć. Moim oczom ukazały się dziwne hieroglify. Obraz na ekranie był lekko poszarpany (poziome czarne-przerywane linie). Restart komputera nic nie dał. Próba wejścia do gry spowodowała restart komputera. Restart systemu. Kliknięcie na START i komp wisi. Próba wyświetlenia “dymków” podwieszała na jakiś czas komputer, a ekran co chwila się przełączał (jak przy zmianie rozdzielczości lub odświeżania).
Myślałem, że to może jakiś wirus.
Format dysku i postawienie systemu na nowo. Podczas instalacji, w DOSie jest wszystko ok.
Po formacie na pulpicie jest już spokój. Menu START i “dymki” wyświetlają się normalnie.
Próba odpalenia jakiejkolwiek gry, która wymaga DirectX powoduje podwieszenie się kompa lub restart.
Otworzyłem obudowę i odkurzyłem wewnątrz. Odpaliłem komputer. Pochodził 1h i sprawdziłem temperaturę radiatora grafiki i procka. Wszystko jest lekko ciepłe.
Puszczony MemTest nie wykazał błędów.
Czy ktoś wie co może się dziać? Czy jest prawdopodobne by karta graficzna już siadła?