Siema. Mam (miałem?) kartę NVIDIA GeForce FX 5500(256 MB). Wczoraj wieczorem pojawił się problem. Monitor nagle zaczął mrugać na czarno tzn pulpit-czarny ekran i tak z 3 razy i się pc zrestartował, więc go wyłączyłem. Dziś włączam go, jednak jest czarny monitor:( Od przyciśnięcia przycisku power jest kolejno:
1)zapala się dioda power
2)zapala się dioda HDD
3)gaśnie dioda HDD, a power nadal świeci na zielono
4)słychać dźwięk z głośniczka systemowego (tak jakby jeden, który się zacina 3 razy, ale w miarę ciągły)
5)monitor w ogóle się nie uruchamia, świeci się pomarańczowa dioda zamiast zielonej, w ogóle na chwilę się nie włącza.
I tak. Konfiguracja komputera to http://wklej.org/id/272219/
Przeczyściłem komputer z kurzu, wyjąłem kartę graficzną, przeczyściłem styki, włożyłem kartę, odpinałem kolejno cd-rom, dyski i też nie włączył się monitor. Wyjmowałem też baterię bios’u żeby zresetować ustawienia. Nie pomogło. Karta działała do wczoraj. Dzisiaj jak jest włożona nie idzie uruchomić pc, nawet nie można by było wejść do biosu bo nic nie widać. Zmieniłem kartę na starą gf mx400 i na niej działa. Nie wiem co teraz zrobić? Karta spaliła się?