Witam.
Mam pytanie. Otóż wróciłem do Polski po 2 latach, za granicą nie używałem komputera, a w zasadzie nie zajmowałem się tworzeniem muzyki. Po powrocie do kraju skompletowałem sprzęt, w tym znalazła się równiez karta dźwiękowa…I właśnie - tu jest problem. Otóż w moim poprzednim komputerze miałem karte dźwiękową Sound Blaster Gold, którą bardzo sobie chwalę po dziś dzień (niestety, sprzedałem ją przed wyjazdem) Wykorzystując ową kartę i podpięty do kompa syntezator, stworzyłem wszyetkie swoje kawałki (korzystając z Cubase’a). Dlatego zawsze będę miał sentyment do Golda. W nowym komputerze zainstalowano mi na początku zintegrowaną karte muzyczną, ale szybko zdecydowałem się na jakąś inna. Wybór padł na Sound Blastera X-Fi Extreme Audio. I nieststy, musze przyznać, że się zawiodłem. Podstawowy problem - w porównaniu z Goldem karta ta nma tylko jedno wejście liniowe, ktore uzywa się zamiennie z wejsciem mikrofonowych - to absurd! W Goldzie moglem miec podpiete organy przez caly czas + mikrofon. Tutaj - nie mozna tak. Nie pasuje mi ani interface, karta poprostu nie spelnia moich oczekiwan co do latwosci tworzenia muzyki. Mam zamiar ją sprzedac. Pytanie kolejne. Poszukałem w necie … znalazlem nastepujące karty, ktore mnie interesują: SB Live 24 zewnetrzna - wiem, ze stara, ale chyba dobra i wystarczajaca na moje potrzeby ? (czy usb 1.1 nie sprawia klopotow w szybkosci transmisji?), SB Surround 5.1 - tez zewnetrzna. Potem SB Audigy 2 (wewnetrzna) i Audigy 4 - rowniez wewnetrzna. Którą z tych kart polecacie? Wydaje mi się, że Audigy 2 będzie dobrym wyborem. Audigy 4 nie moge znaleźć nigdzie. A co sądzicie o w/w kartach zewnetrznych, starych, ale chyba jakosciowo dobrych?
Pozdrawiam.
Barteqs.