Sytuacja wygląda następująco. Odpaliłem dziś netbooka, który nie był używany od kilku miesięcy. Po odpaleniu takich programów jak google chrome czy IE komputer “muli” i trzeba wyłączyć uruchomiony wcześniej program przez alt+ctrl+del i zakończenie zadania. Pobrałem więc malwarebytes aby sprawdzić komputer pod kątem infekcji, ale po odpaleniu programu i uruchomieniu skanowania systemu komputer się zamula i program pada. Nie wrzucam loga z OTLa, bo po kliknięciu opcji “skanuj” w OTL komputer też się zamula i program nie odpowiada.
Dodam, że malwarebytes działa mi w tle i co chwila pojawia się komunikat, że znalazł kolejnego robaka czy trojana. Nie jest to jednak wynikiem pełnego skanowania, tylko tym, że program działa w tle.
A także po kolejnej kwarantannie na pulpicie pojawił się takie ikony:
EDYCJA:
Od 2 godzin “trwa inicjowanie instalacji” aktualizacji systemu windows, więc niestety cały czas jestem w punkcie wyjścia. Także jeśli łatki mają pomóc to muszę je najpierw zainstalować, a nie zainstaluję do czasu aż będzie problem z każdym uruchomieniem programu czy instalacji.
uruchomiłem windowsa w trybie awaryjnym, co pozwoliło na odpalenie programu Dr.Web, który przeskanował mi dyski i znalazł infekcje. Pomogło to na tyle, że po uruchomieniu systemu w normalny trybie udało się odpalić malwarebytes, który znalazł kolejne infekcje. Zainstalowałem aktualizacje systemu, wyrzuciłem kilka zbędnych programów i wszystko działa:).