Witam!Od paru dni borykam się z kilkoma problemami na laptopie, który na chwilę obecną zastąpił mi komputer stacjonarny. Ale od początku. No więc najpierw zauważyłem blokadę menedżera zadań. Przy próbie otworzenia go (Ctrl+Alt+Delete bądź taskmgr w okienku Uruchom…) wyskakuje komunikat: “Menedżer zadań został wyłączony przez administratora”. Od razu odpowiadam, że to ja jestem na laptopie administratorem i w żadnym wypadku nie wyłączałem tego menedżera. Poczytałem trochę na innych forach, znalazłem wpis do rejestru, który odblokowuje menedżer zadań. Próbuję dodać ten wpis - nowy problem: pojawia się komunikat obwieszczający, że “Edycja rejestru została wyłączona przez administratora sieci”. Toć samo przy próbie odpalenia go po wpisaniu regedit w okienku Uruchom… Ściągnąłem dwa programy: Trojan Remover oraz Malwarebytes’ Anti-Malware. Pierwszy z nich znalazł coś w dwóch kluczach rejestru, właśnie w tych odpowiadających za menedżer zadań i edycję rejestru. Potwierdzam usunięcie, restartuję laptopa: problem nadal istnieje. Wtedy włączam drugi z wymienionych przeze mnie programów i ten po dłuższym przeskanowaniu komputera znalazł trochę syfu. I tutaj też potwierdzam usunięcie, restartuję ale niestety nic to nie pomaga. Menedżer jak i rejestr są wciąż zablokowane, mało tego wciąz wykrywa mi śmieci, które niby uprzednio usunął. Ostatni już problem to próba instalacji programu antywirusowego. Pobrałem avasta (do innego nie mam dostępu i mieć nie będę, więc proszę żeby darować sobie komentarze: “Spróbuj innego antywirusa.”) ale instalator sam się wyłącza i po prostu nie mogę go zainstalować. Ma ktoś jakieś rady? Bo ja już zupełnie nie mam pomysłu co to może być. Bardzo proszę o pomoc.
EDIT: Proszę wybaczyć, zapomniałem o logu z OTL. Oto on: http://www.wklej.org/id/258100/