Cześć koleżance z pracy jakoś nie fortunnie pękła kropelka i kilka kropli poleciało na matrycę monitora widać takie zgrubienia jakby właśnie się osadziły krople deszczu, jak można to bezpiecznie usunąć nie robiąc krzywdy monitorowi? I czym zdrapać klej z brzega obudowy monitora? Wiem głupie pytanie ale pytam poważnie
Wikipedia twierdzi, że “Spoinę z klejów cyjanoakrylowych usunąć można za pomocą tzw. “debonderów” - specjalnych substancji do usuwania kleju cyjanoakrylowego”. Niestety nie testowałem tego rozwiązania.
Ciężko będzie. Spróbuj czymś bardzo ostrym, jeśli nie to proponuję pastę polerską lub nowe części.
PS Alkochol, aceton i inne zniszczą ci monitor! Nawet nie próbuj!
Witam
Pytania nigdy nie są głupie.
Raczej spytaj w jakimś dobrym sklepie z chemią (budowlane, malarskie itp.). Są w tych czasach takie środki czyszczące (tak czyszczą), po których nawet nie będzie wiadomo, kto tubki od tego kleju używał (nie krzywdząc tego na czym nam zależy, czyt. monitora)
aceton [zmywacz do paznokci] lub rozpuszczalnik radzą sobie z super klejami ale nie wiem co na to folia wyświetlacza
Właśnie chodzi o to żeby go nie uszkodzić próbowaliśmy nożykiem do tapet ale nie idzie i nie chcieliśmy go uszkodzić. No nic pokombinujemy.
Ja co prawda nie wiem jak takie środki działają na klej cyjanoakrylowy ale doskonale wiem jak działają plastiki - rozpuszczają je.
W wyniku takie rozpuszczania zmywa się farba a przezroczyste plastiki mętnieją.
Nigdy nie używaj takich środków na plastiki.
W kwestii monitora to jeśli jest to monitor starego typu CRT ze szklanym kineskopem to można się pobawić i zdrapać to czymś ostrym (nie powinno to mu zaszkodzić) ale jest to płaski monitor typu LCD to nawet nie próbuj nic z tym robić bo tylko pogorszysz sprawę (aceton - efekt jak napisałem, zdrapywanie = porysowanie lub nawet poważne uszkodzenie matrycy).
Najwyżej tak zostanie jakby to był mój monitor w domu to bym go wywalił i kupił drugi
To może daj swój koleżance, a sobie kup nowy. Przecież to chyba żaden problem.
Napisałem że to w pracy nie będę dokładał pracodawcy bo on ma więcej niż ja