mam problem (chyba z zasilaczem ) podczas uruchamiania komputera maszyna zachowuche sie tak ajkby nie było podłaczonych dysków, próbuje cos szukać, do biosu nie da sie wejść.jak wyłacze kompa i pogrzebie przy molexach to uruchomi sie normalnie.Czasem znowu jest tak ze sie poczas pracy zawiesi. Zastanawiam sie czy to problem z zasilaczem (q-tec 300W) czy moze to przez nowo wgrany bios, który troche nawala - nie widzi wszytkich dysków - mogę podłaczyć tylko 1 hdd i 1 cd i fdd , jak podłącze więcej pokazują sie krzaczki i znowu nie idzie uruchomić komputera , wiem ze bios musze wgrać jeszcze raz, ale zastanawiam sie czy to nie wina zasilacza.
Czy od ciągłego podłaczania i odłaczania dysków , cdromów mogą pokrzaczyć sie wtyczki od zasilacza - bo cyba to raczej z nimi problem jest.
Złączono Posta : 21.09.2006 (Czw) 1:55
jak skutecznie przetestować w czym tkwi diabeł ?