Kodachi LIVE CD połączyło się z wifi z HASŁEM bez podawania go!

Infekcja routera jak najbardziej jest możliwa, już się takie sytuacje zdarzały, niektóre starsze modele były bardzo słabo zabezpieczone.

Karty sieciowe, zwłaszcza te droższe modele mają całkiem rozbudowane firmware do obsługi pxe, iscsi i pewnie mnóstwa innych rzeczy, teoretycznie jest możliwość zainfekowania takiego firmware. Czy takie ataki się zdarzały? Nie wiem.

I czy przykładowo jakiś “lewy” system botowany bez secure-boot również namieszać w innych systemach

Każde oprogramowanie uzyskujące dostęp do danego systemu plików może.

Np linuks ze sterownikiem ntfs może ingerować w pliki przechowywane na partycjach z windows, podobnie windows ze sterownikiem ext może ingerować w system plików linuksa na innej partycji.

jak to można zdiagnozować / naprawić ?

zaszyfrowanie takiej partycji jest rozwiązaniem ?

Naprawić, prawdopodobnie wgrywając nowe firmware.
Jak zdiagnozować? Nie wiem, nie siedzę w temacie.

Procedure jest pewnie inna dla każdego routera, każdy producent stosuje swoje oprogramowanie.

zaszyfrowanie takiej partycji jest rozwiązaniem ?

Zaszyfrowanie rozwiązuje problem z dostępem do danych.
Złośliwa zainfekowana dystrybucja nie uzyska dostępu do plików, tj. np. nie odczyta haseł z przeglądarki.
Ale wciąż może np. uszkodzić taką partycję zapisując w losowych miejscach jakieś śmieciowe dane.

No to tylko kopia zapasowa i jej weryfikacja czy przyda się w przyszłości (by nie marnowała miejsca).

Trochę fantazja Cię poniosła :slight_smile:
WPA KRACK polega na podsłuchiwaniu wymiany kluczy przy 4-way handshake. Gdy podłączasz się jakiś klient do AP, to przebiega 4-way handshake. Twój komputer z Kodachi może podsłuchiwać taką transmiję i próbować łamać hasło z uzyskanego hasha.

1 polubienie

Być może :wink:

Generalnie to przestaje ufać wszystkim linuksom od teraz. Pierdziele. Wracam do windowsa 95.
Nie mam czasu ani dostatecznej wiedzy aby sprawdzać od A do Z każdą dystrybucję i zastanawiać się czy aby kolejna “krytyczna poprawka” nie ma jakieś gównodoora.

Teraz to praktycznie wystarczy jedynie hasełko “open source” , “privacy” ewentualnie “decentralized” i wszyscy już mają mokro w gaciach. … Ewentualnie dodajmy do tego jakieś 2000 fałszywych komentarzy , jakieś bounty i jazda jazda jazda

Cóż takiego się stało że w ciągu kilku dni całkowicie zmieniłeś zdanie?
Straciłeś dane?
Miałeś włamanie na pocztę?

A może tak jak mi przed laty na Ubuntu kursor myszy sam zaczął przesuwać się po ekranie?
Od tamtego czasu w pełni ufam tylko tym dystrybucjom które mają jasną politykę licencyjną. Dystrybucjom w których repozytoriach oficjalnych można znaleźć wszystkie potrzebne programy.

i co to za dystrybucje według Ciebie ?

Przesuwanie się kursora po ekranie, to niekoniecznie wada systemu. Ktoś mógł mieć dostęp do twojego komputera (nawet UEFI nie pomoże) i wgrać własną wersję IME. Mógł też wykorzystać dziury w IME. Dzisiaj wszystko może mieć wadę fabryczną.

Osobiście zaufałbym prędzej Chińczykom i zainstalował Red Flag Linux czy inny Deepin OS, niż zaufał Microsoftowi i Windows 10 :wink:

Chcesz powiedziec że takie chińskie Red Flag Linux jest lepsze od mintów, ubuntów i innych fedorków ?

@jeffrej ze swojej strony polecam tę dystrybucję https://en.wikipedia.org/wiki/Red_Star_OS

Gdzie napisałem, że jest lepsze? Chodzi o dystrybutora softu.

Czy ja wiem, 32-bit tylko.

Zasadniczo zaufać w pełni możesz wyłącznie własnoręcznie napisanemu systemowi. Od podstaw. Skompilowanemu samodzielnie napisanym kompilatorem. Na sprzęcie wykonanym w domowym zaciszu. Z osobiście wyprodukowanych podzespołów.

Niekoniecznie.
Zacznę prace na nie własnoręcznie wytworzonym papierze. Niesamodzielnie wyprodukowanym długopisem. Na biurku wytworzonym gdzieś tam z jakiś tam komponentów.

Z nieznanej osobiście prapraprababki…

Na chwilę obecną to Debian i może jeszcze Fedora.
Z tym że cały czas piszę tylko o oficjalnych repozytoriach.

Są jeszcze inne dystrybucje o dość jasnej polityce licencyjnej które da się zainstalować z oficjalnych repozytoriów (Ubuntu, openSUSE).
Niestety oficjalne repozytoria mają tak okrojone że bez dodania repozytoriów społeczności są one mało używalne.

a co sądziesz o manjaro oraz oraz o elementary os oraz mint ?