Wczoraj (25.06.2007), w ramach wyjazdu służbowego, miałem okazję zwiedzić ciekawe miejsce. Są to tereny po kopalniane węgla brunatnego leżące blisko granicy niemieckiej. Wydobycie zakończyło się tam w połowie lat '70. Do dziś natura naprawia skutki działalności gospodarczej człowieka, tworząc bardzo interesujące formy terenu jak i ciekawe kompozycje kolorystyczne, wykorzystując dostępne związki chemiczne uwolnione podczas eksploatacji jak i dostarczane z hałd . Okoliczne tereny weszły w skład Parku Krajobrazowego “Łuk Mużakowa”
Wytracenia związków chemicznych utrwalających ripplemarki - zmarszczenia osadów dennych powstałych w skutek falowania wody.
Przykłady form erozyjnych
“Wysięki” - miejsca, w których wypływa woda na powierzchnię spływając do najbliższych stawów. Kolory związane ze związkami żelaza i siarki (prawdopodobnie)
“Zapadnięty las” - miejsce, które po erozji pokładu węgla zapadło się wraz z lasem i wypełniło wodą.
O ile dookoła natura powróciła do życia, o tyle zbiorniki są praktycznie jałowe (kwaśne roztwory). Może za kilkadziesiąt lat, pojawiają się tam pierwsze organizmy wodne. Woda jest na tyle niezdatna do życia, że praktycznie nie zauważa się tam ptactwa wodnego.
Zdjęcia są autorskie. Jakiekolwiek ich wykorzystanie bez mojej wiedzy będzie niemile widziane
Tak sobie pomyślałem, że jak ktoś ma autorskie zdjęcia o podobnej tematyce - przyroda, kolory przyrody, to może stworzymy tu małą galeryjkę z krótkimi opisami ??
Dobra myśl. Też mam sporo zdjęć z wypraw. Monczkinie? A ta woda faktycnzie jest tak kwaśna? Czy jak się do niej włoży rękę to jest jakiś “efekt uboczny” na skorze?
Wystarczająco, co by wyjałowić zbiornik - brak roślin, brak ryb. Dokładnych wartości nie znam, musiałbym sprawdzić. Kilkadziesiąt ton wapna może załatwiłoby sprawę
Nie zaobserwowałem u siebie jakichkolwiek objawów, no ale jestem gruboskórny
Skoro masz e fotki Monczkin to napewno masz też zdjęcia z wielu innych wypraw :>
Jakieś 30 km od mojego miasta znajduje się dawna stolica Krzyżaków. Zapraszam do wycieczki po zamku w Malborku, ktory oglądałem codziennie z okna pociągu jeżdżąc do Gdańska:
nie żebym miał coś przeciwko fotografii, bo to moja pasja, ale albo trzymamy się ustalonego przez Monczkina tematu, albo zaraz zrobi się tutaj mini plfoto ;/