zmieniałem dysk w starym kompie i po zmianie komp padł: tzn po włączeniu nie włącza się nawet ekran (nie lecą info o ładowaniu biosu) i teraz pytanie - co padło (od tego zależy czy komp do wyrzucenia czy do naprawy (komp jest stary i miał chodzić na linuksie):
płyta
karta graficzna
procek (ale szumi wentylek)
dysk
RAM
Niestety, “przy okazji” wymiany dysku sprawdzałem czy wszystko ok z podłączeniem pamięci, procka, grafy (tak jest zawsze jak coś jest OK a człowiek chce żeby było lepiej) i dlatego diagnoza jest trudna (wszystko było ruszane).
Komp nie startuje też z dyskietki startowej i płytki instal windowsa.
zasilacz jakiś tani razem z obudową, komp był stary (nie ten z podpisu); miał na nim chodzić linuks, płyta asus P4800, ram kingston 400MHZ, procek celeron 2,4 MHZ, grafa jakiś MX 200;
myślałem też o dysku (kupiony na allegro) ale komp wogóle nie startuje - także z dyskietki startowej - ekran jest cały czas ciemny, nie wyświetlają się informacje o ładującym biosie; bez dysku też nie startuje - słychać wiatrak, świecą się diody, jak dotknąć dysku to czuć że chodzi - tylko że nic się nie dzieje;
zasilacz podejrzewałbym jako ostatni - diody się świecą, wiatrak na procku się kręci - więc jakieś napięcie daje. W przypadku zasilacza wydaje mi się ze działa to na zasadzie “włącz wyłącz” albo jest padnięty i nic nie daje - albo jest OK i daje wszędzie napięcie
komp na płytce live też nie rusza, co prawda nagrywarka czyta płytkę ale poza tym nic się nie dzieje (na ekranie “cisza.”)
I teraz pytanie, ponieważ obstawiam albo płytę albo grafę (no bo co jeszcze - zasilacz raczej OK, dysk przy płytce live nie ma znaczenia, procek musi się kręcić bo odpala nagrywarka):
jakie są objawy padniętej grafy? - jeżeli padła grafa to będę wskrzeszał kompa :mrgreen: , jeżeli płyta to komp idzie do eutanazji :?
jakby płyta siadła, to BIOS wczytywałby się, natomiast nie logowałby sie do WINDOWSA. Ja tak miałem w lapku. Przetestuj, czy komputer odpala wyciągając kolejno wszystkie podzespoły