Witam.
Problem polega na tym, że komputer dziwnie się zachowywał tzn. włączał się dopiero po 2 albo 3 a nawet i więcej próbach włączenia. Początkowo uruchamiał się i zatrzymywał na ciągłym ładowaniu systemu w tym momencie:
Jak się go zresetowało i wybrało że uruchomić z ostatniej znanej dobrej konfiguracji to się włączył. I początkowo było ok ale później programy nie chciałby się włączać. Np włączając gg albo winampa pisało coś o nie zainicjowaniu itd. Później zaczęły wyskakiwać błędy braku bibliotek. Aż pewnego dnia bez niczego zniknął pasek start i nie dało się go przywrócić. Nawet klawisz WinKey nie rozwijał startu.Podłączając np pendrivea wyskakiwał komunikat że nie można otworzyć bo niesformatowany. Sformatować się oczywiście też nie dało. Na innym komp pendrive działał normalnie. To samo było z dyskietkami 3.5". Postanowiłem sformatować dysk i postawić na nowo system. Zrobiłem to i było ok. Ale po dwóch dniach już się nie chce uruchamiać i trzeba kilka razy. Obawiam się że za kilka dni zacznie sypać się reszta. Bardzo proszę o pomoc. Czym to moze być spowodowane? Może coś z podzespołami kompa? Piszcie jak coś to podam jaki komp jeżeli trzeba i inne informacje.
P.S. Przepraszam że tak się rozpisałem ale chciałem opisać to jakoś bo jest bardzo dziwne i nie mam pojęcia jak naprawić. Jak coś niejasne to postaram się jeszcze tłumaczyć.
Dysk raczej dobry bo niedawno kupiony.