Cześć! Problem dotyczy komputera mojej dziewczyny,wiec postaram sie to opisac tak mi to opowiadala.A wiec do żeczy!!!Po wyłaczeniu kompa(system zamknął sie ok tak jak nalezy)musiala na chwile wyłączyc go z gniazdka,po godzinie włączyla go do gniazdka i wtym momęcie usłyszała tak jak by Pykniecie i od tej pory komp nie zyje!Włanczam power i nic zero reakcji tak jak by pradu nie dostawał!czy zasilka mogla sie spalic przy włączaniu wtyczki do sieci?Spalenizny nie było czuc,płyte ogladalem kondesatory itp wszystko wyglada ok! dzis podepne mój zasilacz i zobacze czy odpali!Jesli ktos moze mi podpowiedziec rozwiazanie problemu bede wdzieczny!
prawdopodobnie zdechł zasilacz, podłącz inny, ewentualnie czsami “blokuje” się płyta główna w wyniku skoku napięcia w gniazdku - aby to sprawdzić odłącz zasilanie od płyty głównej atx20pin (lub 24) oraz 4pin p4. ponownie podłącz kable i spróbuj uruchomić kompa.
podlacz zarowke pod molexa na 12v i zewrzyj zielony z czarnym na 20/24-pinowym wtyku - uwaga, zasilacz MUSI byc czyms obciazany, bo spali sie zanim go wlaczysz
Tak tez juz robiłem!Moze to zeczywiscie ten bezpiecznik w zasilaczu,bo tego nie sprawdzalem!Wydaje mi sie ze jak by bateryjka padła to zasilacz by sie odezwał przy starcie(choc moze sie myle)
zle zinterpretowalem wypowiedz autora… zalozylem, ze cos tam drga… o co zapytalem sie zdanie nizej
ps. u mnie tez tak ‘pyka’ w momencie podlaczenia do pradu, ale to plyta sie zalacza… w tym wypadku, ewidentnie zasilacz padl lub ktoras z jego linii i bezpiecznik wywalilo( w zasilce)