Powiedzmy komp potrzebuje zasilanie około 350W i działa na takim zasilaczu. Ja chcę wymienić wiele elementów tego kompa, ale zaczynam od zasilacza i wymieniam go na markowego 500W i ma na tym działać z 6 miesięcy, aż może coś znowu dokupię. Czy taka duża różnica może być (komp potrzebuje 350W, a ja mu daje 500W) - czy to nie jest zalecane?
Wiem, że lekki nadmiar jest okey, ale czy w takim przypadku to jest zbyt duża różnica i może to być niekorzystne?
Nie będzie nie korzystne, bo zasilacz i tak poda taką moc jakiej wymaga komputer w danym momencie, zapas się zawsze przydaje bo zasilacz nie pracuje na pełnych obrotach. Oczywiście popieram kolegę wyżej jak czarna lista to nie warto.
Generalnie dajesz mu zapas. I możliwe że nawet będzie oszczędniejszy dla tych samych elementów(zbadane empirycznie miernikiem). Zasilacz jest w stanie tyle mocy zapewnić gdyby potrzebował. Wierz że w spoczynku bierze jedną dziesiątą tego.
To w niczym nie przeszkadza że zasilacz ma więcej mocy niż potrzeba. Zapas zawsze się przyda,wystarczy wymiana karty graficznej na mocniejszy model. Podczas uruchamiania komputer pobiera również więcej energii niż podczas normalnej pracy.
Śmiało możesz zrobić taką stopniową przesiadkę, zasilacz podaje tyle W ile jest w danej chwili potrzebne dla zestawu + oczywiście jakiś tam mały % na własne wydatki energetyczne. Nie ma żadnych przeciwwskazań w Twoim przypadku. To, który zasilacz wybierzesz zależy od tego jakie części chcesz tam wrzucić w przyszłości. Więc powiedz jeszcze jakie masz plany? Bo jeśli ma to być oparte o jakąś mocną kartę graficzną to niekoniecznie ten Aerocool da radę.