Komp się nie uruchamia

Nie wiem co się dzieje. Włączam kompa, słyszę uruchamiające się wentylatorki, widzę jak się na moment włącza czerwona diodka dysku, ale nie ma żadnego piśnięcia biosowego. Zero sygnałów dzwiękowych BIOS-u. No i oczywiście komp nie startuje.

Aha, jeszcze jedno. Na monitorze nic się nie pojawia (tzn. żadnych napisów nie ma). Nawet nie mogę włączyć menu monitora. I dioda na monitorze zamiast palić się ciągle, to tylko mruga. Sprawdziłem monitor na drugim kompie i jest w porządku.

Spotkał się ktoś z Was z podobnym problemem? Co się mogło zepsuć?

Bardzo możliwe, że karta graficzna padła …

Pożycz od kogoś znajomego na moment kartę grafiki inną i sprawdź czy działa.

A drugie to możliwe, że zasilacz …

Ale chyba jakby karta graficzna padła, to by mnie BIOS jakoś poinformował o tym (bodajże 1 długim sygnałem i 2-ma krótkimi)?

A jeśli by to była awaria zasilacza, to by wiatraczki mimo wszystko działały?

predzej cos z plyta glowna. sprawdz kondensatory wokol procesora, czy niesa wybrzuszone, albo wylane

Najbardziej podejrzani:

karta grafiki

zasilacz

bateria na płycie

inne

Ale najpierw zrób porządną konserwację kompa.

cześć miałem to samo myślałem że to kondensatory na płycie wokoło procka ale to tylko wina kondensatorów na zasilaczu wymieniłem no i po kłopocie miałem te same objawy co najlepsze to gdy podmieniłem zasilacz od sąsiada to miałem dalej takie objawy no i zaczołem niepotrzebnie od kondensatorów na płycie ale to nic niedawało dopiero gdy wziołem się za zasilacz to wtedy problem zniknął zacznij od zasilacza zobacz czy kondensatory są nabrzuszone takie wypukłe mnie to kosztowało 75zł bo nierobiłem tego sam (części niewiem ile do tego pare piwek robocizny no i smiga ) pozdrowionka