od jakiegoś czasu walczę z Vundo. Niby wszystkie znaki na niebie (czyste raporty z: spybot: s&d, vundofix, fixvundo, vundobegone) wskazują, że nic już po nim nie zostało, ale jednak winda strasznie muli, ciągle znika wolne miejsce z partycji systemowej, jak jeszcze firefox funkcjonował, a wolna przestrzeń dyskowa na partycji systemowej wynosiła już 0,0kb to wyskakiwały komunikaty o niemożliwości pobrania jakiś tam plików [losowe nazwy]. Żeby było tego mało nod32 rozłożył się na łopatki…ogólnie…padaka. Poniżej zamieszam raport z hijackthis. Macie jakieś propozycje na rozwiązanie tego problemu? Format niech pozostanie ostatecznością.
P.S.
Vundo “niby” usunąłem przy pomocu narzędzia “undll”