Jeśli tylko fajność jest wadą mojej obudowy, to przy niej zostanę, bo mi się podoba że jest taka minimalistyczna. Poza tym obudowy prawie u mnie nie widać, więc nie ma sensu jej wymieniać i wydawać kasę.
Myślę, że zestaw jest cacy, a co do obudowy to znajdź taką z fabrycznie zamontowanymi przynajmniej dwoma wentylatorami - Zalman Z3+ i Silentiumy niektóre mają tak montowane, a nie są wiele droższe lub nawet w podobnej cenie. Co do grafiki to nie myślałeś o GTX 1060 6GB? Sam mam RX 480 G1 Gaming, ale przy tych cenach chyba nie warto. Zasilacz powinien wystarczyć ,ale zrób mu test w OCCT jak tylko złożysz.
Mogę dołożyć trochę kasy i kupić nową obudowę, ale dodatkowe 2 wentylatory to już chyba będzie huczało jak odkurzacz podczas pracy.
Co do karty graficznej, to zawsze miałem NVIDIA i w zasadzie tylko z ciekawości zdecydowałem się na AMD żeby to przetestować. W szczególności pod Linuksem.
Z fajnością, chodziło o to, że w tej cenie możesz dostać lepiej wentylowaną, z filtrami, a może nawet wyciszeniem.
Tych wentylatorów praktycznie nie słuchać, maksymalnie chyba kręcą się do 900 RPM (oczywiście zależy jakie, ale te domyślne jakieś wyczynowe nie są). Ich brak będzie powodował, że wentylatory CPU i GPU szybciej będą wchodziły na maksymalne obroty bo w obudowie będzie cieplej, a to będzie generowało hałas.
U siebie mam 2 wentylatory w obudowie i 3 CPU (be quite dark rock 3), w zwykłych zastosowaniach słychać w sumie tylko wiatrak od zasilacza, zagłusza je wszystkie. Gdy obciążam CPU to głównie dominuje szum z be quite.
Sam do końca nie byłem przekonany na ile takie wiatraki coś dają, ale gdy włożyłem rękę do obudowy gdy były włączone to dosłownie poczułem na własnej skórze lekki chłodek powodowany przez powietrze z tych wentylatorów.
Ja mam trzy i jest cisza. Jeden trochę zgrzytał, ale przesmarowałem łożysko i jest cicho. Ew. Kup budę bez wentylatorów, a osobno dokup jakieś PWM - silentiuma są tanie i ciche, mam jeden w budzie i dwa na coolerze. Na IDLE skręcają się obroty i są niesłyszalne. Z tego co wiem AMD ma pod Linuksem trochę kulawe sterowniki. Niby jest lepiej, ale do NV jeszcze trochę im brakuje.
Wracając do ceny budy. To nie tylko za wygląd czy markę się płaci, ale też za jakość wykonania. Te tanie z cienkiej blachy często przenoszą drgania dysków czy wentylatorów, a sama buda wtedy buczy.
Tyle rozbierania (lubię trytytki :P) i żodyn nie powiedział
że kości ddr3 nie są kompatybilne z tą płytą, czyli z ddr4
Ilu bogów wykląłem to ich
Teraz muszę zamówić kości ddr4, żeby ryzena przetestować, a z roboty wcześniej wyszedłem, żeby to montować taki podjarany byłem
Muszę na takim truchle rozrzuconym po podłodze bez obudowy siedzieć, bo mi trytytek brakło
Jak? Przecież w linku do koszyka miałeś DDR4.
hmmm… Nie wiem jak to wytłumaczyć Myślałem, że kupię na raty
Co miesiąc 2k na części
Ale masz 14 dni na zwrot więc raczej tragedii nie powinno być
Poza tym pisali już, że takie kupowanie na raty ma mało sensu bo ze sprzętu nie korzystasz a gwarancja leci. Statystycznie sprzęt najczęściej psuje się po zakupie i na koniec swojego żywota, czyli po kilku latach.
Wiesz, nie zarabiam kroci, przycebuliłem Byłem pewny, że przetestuję na starych częściach
Powinien być jakiś standard, kompatybilność wsteczna przynajmniej do jednej generacji
tak sobie myślałem …
edit.
Ale przy montowaniu nowej płyty zrodziło mi się jedno pytanie. Dosyć istotne. Nowy procek z firmowym coolerem ma aż 3 kabelki. Zasilanie wiatraka, RGB i USB. Nie doczytałem o tym, ale wydaje się, że ma jakieś podświetlenie. Głupia sprawa, bo na płycie znalazłem tylko dwa wewnętrzne USB, oba potrzebne mi są do obudowy. Nie żeby zależało mi na podświetleniu procka, bo on siedzi w szafce, ale taką kulawą płytę wybrałem?
Ja też nie zarabiam kroci i jak musiałem kupić PC to wolałem zebrać gotówkę i dopiero kupić. Czy odłożysz czy od razu wydasz i tak ci kasa ta zniknie. Też nie mam całego kompa złożonego, ale mam wszystkie podstawowe rzeczy potrzebne do jego uruchomienia, brakuje mi dysków i karty graficznej, ale mam integre i dyski z laptopa. Więc też przycebuliłem, zwłaszcza z dyskami 2,5 cala w PCcie
Niestety nie zawsze da się zachować kompatybilność wsteczną, tak jest w przypadku pamięci. Są płyty które obsługują dwa standardy, ale to zazwyczaj w osobnych slotach. Mam nadzieję, że nie włożyłeś DDR3 do slotów DDR4, raczej nie powinno być fizycznie takiej możliwości, ale pewny nie jestem.
Co do wiatraka ciężko mi się wypowiedzieć takich bajerów nie dotykałem . Czemu potrzebujesz aż 2 złącza USB do obudowy? Ja na swojej płycie mam 1 złącze USB 3.0 i 2 złącza USB 2.0. Poza tym jak wygląda wtyczka usb? Bo ledy to zgaduję, że mają złącze jak zasilanie PWM.
Wydaje mi się, że USB będzie służyło do tego byś mógł ewentualnie kolorami sterować z poziomu komputera przez dedykowany soft. Jak podłączysz zasilanie pod złącze zasilania wiatraka na płycie i zasilanie ledów też do złącza na płycie to powinno to świecić w domyślny sposób.
Mam na przodzie obudowy 4 wyjścia usb, 3 z nich często mi są potrzebne, więc nie chce ich ograniczać tylko do 2, bo podejrzewam, że jeden kabelek na 2 usb.
Kości RAM już prawie na ślinie chciałem wciskać dla poślizgu niestety, gniazdo przedzielone jest celowo w innym miejscu, więc nie ma fizycznej możliwości, aby je wcisnąć
edit.
Wentylację procka podłączę z tego kabla jednego, zdziwiło mnie tylko, że płyta ma jedynie 2 wyjścia na wewnętrzne usb, przecież wariaci podłączają więcej sterowania ledami niż procek
Całe szczęście dla Ciebie bo mogło się skończyć uszkodzeniem czegoś.
Generalnie jeśli są to 4 porty USB jednego typu to powinien być jeden kabel. Ja mam 2 kable USB w obudowie bo mam 2 różne porty 3.0 i 2.0 a muszą one być podpięte pod różne złącza na płycie. Powodem tego jest, że USB 3.0 jako standard więcej żył niż 2.0. Więc nie ma nawet mowy o podpięciu przy pomocy wewnętrznych wtyczek obudowy do slotu USB z innym standardem.
Nie znam się, ale takie rozwiązanie u mnie w obudowie może wynikać z ograniczenia napięcia (czy tam natężenia - nie wiem dokładnie), z tego powodu starsze dyski zewnętrzne miały 2 kable na usb, bo usb 1 nie dawało na tyle prądu.
Ale jeśli jest to zmostkowane czy cuś, to mógłbym użyć tylko jednego faktycznie, bo do usb podpinam tylko pendrive, a one nie potrzebują dużo mocy.
Nie zmienia to faktu, że płyta za 6 stówek nie powinna mi takich dylematów robić
To się zgadza, dyski usb HDD potrafią wyssać zasilanie z płyty, dlatego ja nawet uważam, że nie powinno się ich tak bezpośrednio podpinać bo dużo zależy od jakości płyty. Można uszkodzić płytę, zasilacz albo dysk w ten sposób. Dlatego jak ma się dyski HDD na usb warto wyposażyć się w HUB USB z zewnętrznym zasilaniem by odciążyć płytę główną i jej sekcję zasilania. Duże znaczenie ma to w laptopach.
Co do samej płyty i obudowy ciężko mi coś powiedzieć nie widząc tego.
Większych bzdur dawno nie czytałem.
Teraz dopiero widzę, że źle dobrałem słowa i zmieniło to sens. Ponieważ jestem zmęczony to w skrócie. Dysk HDD wymaga stałego i stabilnego zasilania, a port USB (na niektórych płytach głównych) może nie być w stanie tego zapewnić. Dlatego jeśli płyta ledwo daje radę utrzymać odpowiednie zasilanie na porcie USB to gdy podłączony taki dysk to może on w skrajnych przypadkach nawet nie wystartować. Im więcej dysków podłączymy tym większy prąd na portach USB płyta musi dostarczy, czyli jeśli sekcja zasilania jest kiepska może się przegrzać. Dlatego uważam, że lepiej mieć HUB USB z zewnętrznym zasilaniem w celu odciążenia płyty która w takim przypadku nie musi już dostarczać prądu do urządzeń.
Co do kabli to zasilania wiadomo, jakoś musi się kręcić, RGB to zasilanie oświetlenia - też wiadomo, a USB z tego co pamiętam to właśnie do zarządzania podświetleniem - ponoć niewymagane przy niektórych płytach, ale nie powiem Ci więcej, bo nie zagłębiałem się w temat, choć przypuszczam, że chodzi o takie systemy jak AURA RGB itp. Bez tego kabla czy kompatybilnej płyty Cooler będzie się świecił tak jak przewidział producent.
Co do problemów z ilościa złącz to moze coś takiego? Z USB 3.0 zrobisz 2.0
A to tego uwalania płyty dyskiem USB. Urban legend. Kiedyś było wymagane dodatkowe zasilanie, bo USB 1.1 miało za mało mocy. Od USB 2.0 nie ma takiej potrzeby, a uwalenie płyty to chyba tylko jak się kupuje jakieś dyski z bazaru.
Mówisz o starych czasach i sytuacjach kiedy dyski zewnętrzne posiadały dwie wtyczki USB. Podłączając tylko jedną dysk zazwyczaj nie startował.
Obecnie jeśli dysk nie spełnia wymagań prądowych USB 2.0/3.0 to się nie uruchomi.
USB 3.0 jest w stanie dostarczyć prąd o natężeniu 0.9 A dla KAŻDEGO portu.
HUB aktywny służy podłączeniu większej ilości urządzeń pod port USB. Niczego nie odciąży, bo nie ma czego. Twoje porady są zatem bez sensu.
Nie kłócę się bo to co opisałem to są informacje które sam znalazłem szukając rozwiązania problemu z działaniem jednego dysku USB. I o ile w większości przypadków musi się zgadzać to co napisałeś odnośnie standardów, to niestety zdarzają się odstępstwa od reguły. Sam miałem (o czym wspomniałem przed chwilą) przypadek, że dysk HDD nie chciał działać na jednym laptopie, na wszystkich portach rozłączał się i podłączał. Nie był to problem z dyskiem bo ten działał na wszystkich innych, nie był to też problem z samym portem bo inne urządzenia działały bez zarzutu w tym inny dysk HDD tylko, że z aktywnym. Problem był tylko z dyskiem HDD zasilanym z portu USB.
Oczywiście masz rację co do tego nie mam wątpliwości, tylko nie zawsze wszystko działa zgodnie z dokumentacją.
PS. Dysk był na USB 3.0, a w laptopie problem był zarówno na porcie 3.0 jak i 2.0, z podpiętym zasilaczem.