zdecydowalem sie napisac o nietypowym problemie. 2 dni temu jak zawsze odpalilem maszyne, a ona po doslownie chwili sie wylacza.
wyjalem wtyczke z kontaktu, znowu wsadzilem, i komputer uruchomil sie bez problemu. ale zaraz po tym, jak windows sie zaladowal, cos wewnatrz obudowy zaczelo burczec. zdjalem obudowe, sprawdzilem wszystkie wtyki, docisnalem i zalaczylem go jeszcze raz. znowu zaczelo burczec
dziwniejsze, ze nie burczy caly czas podczas pracy, tylko w pierwszych okolo 2 minutach.
aha, i zauwazylem, ze podczas wyswietlania na monitorze informacji o urzadzeniach (to sie zawsze wyswietla zaraz po odpaleniu kompa) komputer na chwile sie zatrzymuje i daje chwilke do nacisniecia klawisza f4 w celu anulowania automatycznej detekcji rodzaju dysku (master/slave).
dzieki za wszystkie porady, zidentyfikowalem przyczyne problemu: stary dysk samsung 6,4 GB ktory przestal dzilac nie wiadomo dlaczego (!)(nawiasem mialem go podl膮czonego do IDE 2 i od do艣膰 dawna nic na niego nic nie kopiowalem - swaja droga bardzo dziwne). Odlaczylem go od zasilania i plyty glownej i juz nie burczy :shock:. o wiatraczkach raczej nie moze byc mowy, od miesiaca mam nowego GeForce鈥檃, wiatrak od procka tez nie zawodzi
Nie jestem jednak tak do ko艅ca pewny co do uszkodzenia dysku samsung 6,4. niewiele ma tej pojemno艣ci, ale zawsze co艣. Kiedy ostatni raz przed odlaczeniem go od plyty glownej dostalem o nim od biosu jak膮艣 wzmiank臋, to byla to wzmianka o jakims errorze. potem windows go juz nie wykrywal. co sie moglo sta膰?