Witajcie! Mam taki problem: komp byl wlaczony dosc dlugo, ale to chyba nie gra roli i probowalem wlaczyc monitor ale patrze ze tak jakby nie czyta monitora. Po prostu czarny obraz i monitor miga, tak jak jest bez podlaczenia. W kompie sie lampka z przodu ze dziala nie swieci, ale slychac chodzi tylko tak jakby by sie plyta nagrywala, jednak wysuwam to i dalej taki sam dzwiek. Dodam, ze przy wlaczaniu byly 4 ‘piiiipnięcia’. Dzisiaj wlaczajac, jest normalnie jedno i niby wchodzi w windows ale pod koniec tak jakby wchodzil w stan wstrzymania i monitoru nie odczytuje, ale normalnei niby dziala tylko slychac tak jakby glosniej chodzil.
Jeszcze jedno, ikonka od HDD - dysku twardego miga dosc czesto, a raz migala jak szalona i tak jakby swieci mocniej i ‘dziwnie’. Moze to byc wina dysku? Mam gwarancje na poszczegolne czesci, wiec nie wiem co im dac?
Sprzet:
Procek Q6600
2x2gb 800 mhz
Płyta główna: Asus P5K SE
Karta: Asus GF GTS250 512 mb
Wyciagalem ta baterie, zeby Bios sie zrestartowal czy cos tam ale nic nie pomoglo.
To wszystko leży na zasilaczu, ja gdy byłem jeszcze zielony w tego typu sprawach zadzwoniłem po informatyka, a On oznajmił mi że mam spalony zasilacz… Dokupiłem lepszy, mocniejszy zasilacz i teraz chodzi gładko ;D (Tak jak koledzy @up, napisz jaki masz zasilacz)
Ok sorry za Polskie znaki, ale mam coś przestawione na lapku, że nieraz nie działa ‘ą’ - o dziwo na tym forum tutaj tylko działa.
Zasilacz Chieftec 550W - być może jego wina rzeczywiście, bo raz mi się karta graficzna już zepsuła i stale jakieś problemy. Zaniose im zasilacz i dam znać.
I pytanko, czy jak kupie np. większy zasilacz 700W, to nie będzie jakaś odwrotność zachodziła, że za mocny czy coś w tym stylu?
Dzięki wielkie!
Edit: Nic nie grzebałem. Przyszedłem z ‘dworu’ i monitor migał, tak jakby był do niczego nie podłączony. Działał ok. 24h nonstop, a zazwyczaj tyle nie chodzi.
Zasilacz nigdy nie będzie ‘za mocny’ ja swój zmieniłem właśnie z 550 na 700W i nie pamiętam już aby były jakiekolwiek problemy z systemem oraz sprzętem.
PS: Czekamy na odpowiedź (ja miałem pecha bo gwarancja skończyła mi się tydzień przed ‘katastrofą’ )
Edit: A może to wina monitora? To jest monitor, który dostałeś w zestawie komputerowym (polecany przez firmę) czy składałeś PC?
Komputer sam sobie składałem, taką moc zasilacza doradziła mi pewna koleżanka informatyczka Nie myślcie, że kobieta to źle bo nie jednemu dobry sprzęt poleciła i się dobrze zna. Monitor nie ma nic do tego, bo jak się włącza to wszystko działa, ładnie widać a potem komputer tak jakby się wyłącza i następuje ‘wycie’, tylko nie aż takie głośne. Pzdr
Nawet doświadczony informatek nie może czasem sprawdzić wszystkiego bez częśći. Więc ja bym oddał do jakiegoś większego zakładu, o ile pozwalają Ci na to możliwości finansowe.
Ok ! Wielkie dzięki, okazało się że to rzeczywiście zasilacz. Jeszcze raz wielkie dzięki! Teraz tylko pozostaje mi podłączenie internetu tak aby działał na lapku i kompie, ale to opiszę lepiej w innym dziale! Pzdr