Mam stary komputer (ok. '98) 350 MHz :o ale nie chce mi się włączyć. Cały czas działał dobrze ale już z 3 miesiące go nie włączałem i teraz jak się go włącza to zaczyna piszczeć a monior nie pokazuje nic, głośniki też piszczą. Wprawia to w stres i nic nie mogłem poradzić. Czemu tak może być? Jak to naprawić? (za 200 lat moje pra-prawnuki mają go sprzedać do muzeum )
Napisz dokładnie jak piszczy.
Co to za windows na tej maszynce, jest?
Z całym szacunkiem ale jeśli to piszczenie wydaje bios to system operacyjny nie ma tu nic do rzeczy.
właśnie tiiii czy piiii :mrgreen:
Weź wyłącz głośniki i zobacz czy piszczy sam monitor
Sprawdź czy monitor i głośniki podłączone są do tego samego gniazdka
Z całym szacunkiem to znaczy że nie mogę zapytać o system.
A nie słyszałeś o czymś takim jak sekwencje sygnałów, które wydaje bios dla diagnozy problemu ??
ale kolega pisze ze głos wydobywa sie z głośników i zapewne monitora
sorry, głos idzie z głośników i komputera, win 98
Złączono Posta : 24.11.2006 (Pią) 19:27
piszczy jak komar, a ponadto żadne przyciśki nie działają (żeby wyłączyć muszę odłączyć z prądu)
Zaislacz prawdopodobnie padł. Podłącz jakiś inny i zobacz czy ruszy.