Komputer nie startuje po czyszczeniu

Witam,mam wielki problem. Dziś szwagier dał mi do czyszczenia swój starszy komputer który nie był czyszczony od 2005R.

Procesor: Intel Pentium 4

Zasilacz: Delta DPS 350

Ram: 2x512

Grafika Radeon 9250

Płyty głównej nie znam

Więc tak: Rozebrałem całego kompa ,wyczyściłem (procesora nie wyciągałem ,bo nie mam pasty termostatycznej,więc wyczyściłem tylko radiator i wentylator.Wyczyściłem także zasilacz w środku.Złożyłem komputer i podłączyłem do monitora.Pokazał się bios i informacja ,że nie ma dysku sprawdziłem kabel i uruchomiłem, po czym komputer się już nie uruchomił.Nawet wentylatory nie ruszyły,próbowałem kilka razy i za którymś razem wentylator ruszył lecz na monitorze ciemno,nawet logo biosu nie wyskakuje.Postanowiłem wyjąć baterie i poczekać 40 min po tym czasie to samo,lecz gdy wyłączyłem i włączyłem komp przyciskiem na zasilaczu to po włączeniu wentylatory startowały na 1-2 sek.po czym cicho.Postanowiłem wyjąć wszystkie podzespoły i wentylatorki ruszyły ,lecz płyta główna nie wydaje dźwięku błędu.Po podłączeniu wszystkiego jeszcze raz jest to samo wentylatory/DVD ruszają lecz brak reakcji obrazu. Pomocyyy

Pewnie wydarzyła się taka historia, że dotknąłeś któregoś z podzespołów i po prostu poszedł ładunek elektrostatyczny i uszkodził sprzęt. Z moich przypadków które miałem, gdy nie pokazywał się obraz zazwyczaj były winne dwie rzeczy. Uszkodzona karta graficzna lub płyta główna. Jak masz możliwość to spróbuj włożyć inną kartę graficzną. No i sprawdź czy wszystkie wtyczki są dobrze powpinane może coś przez przypadek ruszyłeś.

Wszystko sprawdzałem 10 Razy i niestety nie pomogło. Nie mam możliwości sprawdzenia podzespołów na innym sprzęcie… Może to zasilacz? Skoro raz wentylatory się załączają a raz nie…

Miałem właśnie też takie sytuację właśnie z wentylatorami i powiem, że to może być prawie wszystko. Nieraz okazywało się że winna jest karta graficzna, innym razem płyta główna, czasami dysk. Nie przypominam sobie, żeby takie coś kiedyś powodował zasilacz, ale to też jest możliwe. Ciężko tak powiedzieć co to może być. Chociaż mi to wygląda na płytę główną albo kartę graf. A zobacz może coś się dzieje po prostu z włącznikiem i np. zacina się po wciśnięciu i wyłącza komputer po 2-3 sekundach ;). Spróbuj też wyjąć kartę graficzną i odpalić komputer i zobacz co się stanie.

Jeśli komputer chodził przed “czyszczeniem”, to na bank coś uszkodziłeś. Czyszczenie czyszczeniu nierówne, różni ludzie różnie to robią. Widać, nie powinieneś się za to brać, bo komputer to nie zabawka dla dzieci. Ciekawe, jak to czyściłeś. Jeśli szczotką, to z jakiego włosia. A może odkurzaczem? Niewłaściwa szczotka też wytwarza ładunki elektrostatyczne. Myłeś ręce przed robotą? Nie umyte ręce też gromadzą ładunki. Skąd można wiedzieć, co padło? Najprawdopodobniej płyta, a może grafika, pamięć albo i to i to. Trzeba wyjmować części, wkładać do sprawnego komputera lub odwrotnie i próbować.

A w jaki sposób umycie rąk ma wpłynąć na ładunki elektrostatyczne ? Tak z ciekawości pytam, bo pierwszy raz się z taką opinią spotykam.

Zawsze musi być ten pierwszy raz :wink: Powiem ci tak. Swego czasu pewien informatyk powiedział mi, że kartę graficzną nie jest łatwo uszkodzić podczas brania jej do ręki, ale jak będę montował kartę to żebym umył ręce. Nie pytałem, po co to, ale od tego czasu, jak zamierzam coś robić we wnętrzu komputera, to zawsze myję ręce. Po umyciu rąk czuję się o wiele pewniej, mimo że przed myciem ręce też miałem czyste. Jakiś pot, mikro zanieczyszczenia, nie wiadomo, co tam na rękach się gromadzi, ale różne mikrociała są niepewne, umyte ręce zawsze są pewniejsze. Trochę to, co napisałem może wydawać się dziwne, ale spróbuj podchodzić do komputera z umytymi rękami, zobaczysz różnicę. Może tu nie chodzi aż tak bardzo o ładunki, ale o sterylność, czystość. Nie bierz sobie tego tak bardzo do serca. Skup się na tym w jaki sposób i czym kolega czyścił ten komputer

Komputer czyściłem patyczkami do uszu(jeśli chodzi o wentylatory) oraz własnymi płucami. Wczoraj jak już pisałem komputer się włączał,lecz tylko wentylatory i dyski startowały,a z kolei dziś znów brak reakcji tak jakby prąd nie dochodził. Nawet Wiatraczki nie startują…

A nie naplułeś do środka, woda+prąd to nie najlepsze połączenie. :twisted:

Strasznie się ubawiłem… Jeśli macie tak pomagać to w ogóle nie pomagajcie. Temat do zamknięcia

Proponuję rozebrać jeszcze raz, przczyścić styki (zwłaszcza karty graficznej, pamięci) następnie złożyć i dokładnie podociskać wszystkie podzespoły, kable sygnałowe i zasilające (do monitora itp.)

Może gdzieś nie ma dobrego styku.

sadaj72 ma sporo racji, choć nie wyraził się dość precyzyjnie. Nie masz co się ubawiać. Dmuchając na części elektroniczne, należy używać sprężonego powietrza, a nie własnych płuc. Dmuchając płucami zawsze narażasz elektronikę na odrywające się od ust mniejsze lub większe drobinki śliny, czyli plucie, jak to nazawał sadaj72. Jeśli silnie dmuchasz, to tej śliny oderwać ci się może sporo. Weź lusterko i spróbuj na nie kilkakrotnie bardzo silnie dmuchnąć…

Niedawno czyściłem swój komputer sprężonym powietrzem i też po tym się nie odpalił. Dopiero kiedy wyjąłem grafikę i ram i ponownie włożyłem zadziałał.

BTW czy masz jakiś dowód że komputer działał wcześniej? Też niedawno dostałem taki kom do czyszczenia i odpalił się dopiero po wymianie pamięci.

Tak działał,bo przed czyszczeniem sprawdzałem specyfikacje w systemie i wszystko działało. Tak jak mówiłem po czyszczeniu gdy go podłączyłem to kabel od dysku był za lekko włożony ,lecz komp normalnie odpalił. Było logo biosu i informacja że nie można bootować systemu. Po wyłączeniu i podłączeniu dysku już nie ruszył. Próbowałem odłączać dysk,ram,grafikę i nic.